Pytamy kanonistę: dlaczego kardynałowie odcinają się od reszty świata?

Rozmawiamy o najważniejszym aspekcie elekcji papieskich, czyli odcięciu kardynałów od świata. Jaki właściwie jest powód izolacji kardynałów? Odpowiada Wojciech Wrona – adwokat kościelny, kanonista specjalizujący się w prawie oraz historii elekcji papieskich.

Musimy się zastanowić nad tym, co jest w wyborze papieża najważniejsze. A w konklawe – co staram się często podkreślać – chodzi przede wszystkim o to, aby decyzja każdego kardynała elektora opierała się na rozeznaniu w Duchu Świętym; krótko mówiąc, aby wola kardynałów była zbieżna z wolą Boga. Do owego rozeznania, uwrażliwienia serca na powiew Ducha Świętego potrzeba czasu, spokoju, modlitwy i zadumy, aby kardynał stał się rzeczywiście przedłużeniem rąk Bożych. A jak to umożliwić? Rzecz jasna najsensowniejszym rozwiązaniem jest odcięcie się od tego co nas rozprasza, czyli od zgiełku świata. Być może jest to jeszcze ważniejsze w warunkach współczesnych, pełnych zabiegania i chaosu, gdzie częstokroć człowiek „nie słyszy nawet własnych myśli”.

I temu ostatecznie służy owa dobrowolna klauzura kardynałów, ponieważ – zaznaczam – nikt elektorów nie zamyka przecież na konklawe wbrew ich woli. Oni sami, wypełniając obowiązek wobec Kościoła, odcinają się od spraw doczesnych, a przepisy konklawe (przede wszystkim Konstytucja apostolska Jana Pawła II Universi Dominici gregis 1996 roku) mają stworzyć właściwe warunki do rozeznania woli Bożej.

Przy tym musimy jednak zaznaczyć, że historycznie, oprócz tego wymiaru duchowego odizolowanie się kardynałów od świata zewnętrznego było spowodowane przede wszytki troską o to, by wybór odbył się bez nacisku władz świeckich. Pamiętajmy, że przez długi okres dziejów papież był głową niemałego przecież Państwa Kościelnego i przez sam ten fakt każdorazowy Biskup Rzymski stawał się z natury rzeczy poważnym graczem na szachownicy politycznej ówczesnej Europy. 

Chcąc nie chcąc prowadziło to bardzo często do niekiedy zakamuflowanych, a nieraz wręcz obcesowych prób ingerencji w wybór, aby ostatecznie dokonano elekcji kandydata przychylnego konkretnemu władcy. A jak zapobiec takim ingerencjom, tym bardziej, że mówimy o epoce średniowiecznej, kiedy nie było dostępu do żadnej elektroniki? Najprostszym, a zarazem najpewniejszym sposobem było nic innego jak fizyczna klauzura, czyli zamknięcie się kardynałów w odpowiednio dostosowanym do potrzeb elekcji budynku, chronionym z zewnątrz przez odpowiednie służby zapobiegające jakimkolwiek formom naruszeń.

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama