Jego odwaga, wyobraźnia, miłość – to jest coś, do czego do dzisiaj nie możemy dorosnąć – mówi Dariusz Kowalski, który gra jedną z głównych ról w filmie w reżyserii Jerzego Szkramuka.
„Święty Maksymilian Kolbe wierzył, że modlitwa może zmienić świat. Dziś jego wizja staje się rzeczywistością – i zostanie opowiedziana w filmie, który może poruszyć tysiące serc” – piszą autorzy produkcji z Fundacji 12 Gwiazd. Jak zaznaczają, marzenie o stworzeniu miejsca wieczystej adoracji zostało zrealizowane niemal 80 lat po męczeńskiej śmierci franciszkanina z Niepokalanowa.
Film rozpoczyna się retrospekcją, w której ukazane są chwile, gdy św. Maksymilian w roku 1934 marzył o bazylice z figurą Matki Bożej i wieczystej adoracji. Następnie przenosimy się do współczesności, gdzie ta wizja stała się rzeczywistością w postaci kaplicy w Niepokalanowie.
„Marzenie Świętego Maksymiliana” to, jak zaznaczają autorzy, niezależna produkcja o duchowej sile, która przetrwała czas i nienawiść. Za kamerą stanął Jerzy Szkamruk, reżyser filmów takich jak „Historia Chopina”, „Złączyć się z Narodem”, „W Intencji Pokoju”. Rolę narratora będzie pełnił Dariusz Kowalski, słynny Tracz z serialu „Plebania”.
„Wyprzedzał swoją epokę – mówi o św. Maksymilianie Dariusz Kowalski. – Jego odwaga, wyobraźnia, miłość, to jest coś, do czego do dzisiaj nie możemy dorosnąć”.
Źródło: materiały prasowe
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.