Pokażmy wspólnie, że jesteśmy po stronie praworządności – przekonywali politycy, którzy wezmą udział w niedzielnych marszach w Warszawie m.in. wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, marszałek Sejmu Szymon Hołownia; Pokażmy wspólnie, że jesteśmy za Polską – podkreślił prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Przez ostatnie lata marsze polityczne w Polsce stały się jednym z kluczowych narzędzi mobilizacji elektoratu i budowania narracji przez partie polityczne. Choć formalnie marsze często odbywają się pod hasłami obrony wartości, praw obywatelskich czy sprzeciwu wobec rządzących, to w praktyce stają się przedłużeniem kampanii wyborczych. Z taką właśnie sytuacją będziemy mieli do czynienia w najbliższą niedzielę w stolicy.
Sztaby kandydatów, którzy 1 czerwca zmierzą się w drugiej turze wyborów prezydenckich, organizują marsze poparcia; oba rozpoczną się w samo południe.
Wielki Marsz Patriotów
„Wielki Marsz Patriotów", wspierający Rafała Trzaskowskiego, ruszy z placu Bankowego i przejdzie ulicą Marszałkowską na plac Konstytucji. Weźmie w nim udział premier Donald Tusk, Rafał Trzaskowski i m.in. wicepremier, lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz, marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia i wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat. Do udziału w marszu zachęcał na platformie X premier Donald Tusk. „Wzywam wszystkich, którzy kochają Polskę. Spotkajmy się w niedzielę, 25 maja, w samo południe. A tydzień później zagłosujmy razem za silną, solidarną i bezpieczną Polskę" – zaapelował szef rządu.
Wielki Marsz za Polską
Również w południe w stolicy rozpocznie się „Wielki Marsz za Polską" Karola Nawrockiego, który wyruszy z ronda de Gaulle'a i skieruje się w stronę placu Zamkowego. „W poszukiwaniu dialogu, niezależnie od tego, jak państwo głosowaliście w pierwszej turze wyborów prezydenckich, wszystkich tych, którym dobro Polski, dobro naszej ojczyzny jest bliskie. Dla wszystkich tych, dla których Polska jest ważna, niezależnie od waszych poglądów politycznych, i wszystkich was, chcę zaprosić 25 maja do Warszawy na wielki marsz za Polską. Polska musi wygrać" – mówił Nawrocki zapowiadając wydarzenia podczas wieczoru wyborczego w ostatnią niedzielę. „Pokażmy, że chcemy Polski ambitnej, dumnej, bezpiecznej. Bez cenzury i jednowładztwa Donalda Tuska" – pisał Nawrocki później na platformie X.
Do działaczy Prawa i Sprawiedliwości ws. marszu zaapelował w piątek prezes PiS Jarosław Kaczyński, który w liście w liście, do którego dotarła PAP ocenił, że w I turze wyborów Nawrocki osiągnął bardzo dobry wynik. Jak jednak zaznaczył polityk – „musimy pamiętać, że nie walczymy tylko o prezydenturę. Walczymy przede wszystkim o Polskę" – podkreślił.
Kaczyński dodał, że wybory prezydenckie to nierówne starcie, a druga strona stosuje brudne chwyty i dlatego – jak przekonywał – „każdy dzień, każda rozmowa, każde działanie w terenie, każdy telefon, każda aktywność w mediach społecznościowych, każda godzina pracy – wszystko się teraz liczy". Na niedzielnym marszu „pokażmy wspólnie, że jesteśmy za Polską" – podkreślił prezes PiS.
Mobilizacja elektoratu
Marsze są przede wszystkim skutecznym środkiem do integracji i mobilizacji własnego elektoratu. Dla partii politycznych, to sposób na pokazanie skali poparcia i wysłanie sygnału do niezdecydowanych wyborców.
W ostatnich latach wśród najbardziej znaczących marszy, jakie odbyły się w Polsce można wskazać Marsz Niepodległości odbywający się co roku 11 listopada. Inne – to „Czarny Protest" z 2016 r., a także manifestacje Komitetu Obrony Demokracji. W styczniu 2024 r. PiS zorganizowało marsz „Wolnych Polaków" w obronie wolności słowa, mediów i demokracji.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.
Źródło: