Żurek to powrót do „giertychiady”. Tusk wyciągnął złe wnioski z porażki Trzaskowskiego

„Pan Tusk wyciągał wyciągnął wnioski z porażki Rafała Trzaskowskiego zupełnie odwrotne niż nakazywałby zdrowy rozsądek. Polacy nie chcą porachunków politycznych, nie chcą bezprawia i prześladowań politycznych, ale on założył, że Polacy oczekują właśnie więcej tego” – powiedział były szef Gabinetu Prezydenta RP, odnosząc się do powołania na stanowisko ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka.

W czwartek w Pałacu Prezydenckim odbyła się uroczystość, w trakcie której prezydent Andrzej Duda dokonał zmian w składzie Rady Ministrów. Na urząd ministra sprawiedliwości powołał Waldemara Żurka, zastępując na tym stanowisku Adama Bodnara.

„Zrobię wszystko, żeby przywrócić praworządne państwo, żeby przywrócić zasady trójpodziału władzy i jednocześnie przestrzegać Konstytucji i wszystkich traktatów międzynarodowych, które Polskę wiążą” – podkreślił Żurek po uroczystości zaprzysiężenia.

Do tej nominacji odniósł się na antenie Telewizji wPolsce24 Paweł Szrot, były szef Gabinetu Prezydenta RP.

„Pan Tusk wyciągał wyciągnął wnioski z porażki Rafała Trzaskowskiego zupełnie odwrotne niż nakazywałby zdrowy rozsądek. Polacy nie chcą porachunków politycznych, nie chcą bezprawia i prześladowań politycznych, ale on założył, że Polacy oczekują właśnie więcej tego” – powiedział były szef Gabinetu Prezydenta RP.

Paweł Szrot zaznaczył w kontekście wyznaczenia przez Donalda Tuska sędziego Waldemara Żurka jako następcy Adama Bodnara w Ministerstwie Sprawiedliwości, może oznaczać to chęć walki nie tylko z opozycją, ale i z niepokornymi sędziami. Zwrócił także uwagę, że nowego ministra czeka jeszcze kilka formalności. 

„Przede wszystkim zrzeczenie się funkcji sędziego. Oczywiście takie zrzeczenie formalnie skutki wywiera po trzech miesiącach i może się zgodzić na zasadnicze skrócenie tego terminu minister sprawiedliwości. Teraz wszystko w rękach ministra Bodnara, więc robi się interesująco. To wszystko musi zostać dokonane do 15:30” – powiedział Szrot.

W ocenie byłego szefa Gabinetu Prezydenta RP  funkcja powołania sędziego Żurka na ministra sprawiedliwości jest jedna – „i jest nią powrót do pełnospektaklowej »giertychiady«, czyli próby zamachu na demokrację, na wyrok narodu na demokratyczne wybory prezydenckie”. 

„Nie poradził sobie z tym, wbrew oczekiwaniom swojego szefa Donalda Tuska, minister Bodnar. Przeciwnie, mówił on w kontekście tych nieprawidłowości nawet o mikroskali i że nie mają absolutnie żadnego wpływu na wynik wyborczy. A zobaczymy, do jakich absurdów i do jakiego błędu posunie się pan minister Żurek. My jesteśmy przygotowani na wszystko. Myślę, że Polacy, patrioci i zwolennicy polskiej wolności też są przygotowani na wszystko” – dodał. 

Poseł PiS stwierdził, że Donald Tusk wyciągnął błędne wnioski z porażki Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich. „Uznał, że grupa Silnych Razem, czyli najtwardszy elektorat Platformy, zwolennicy Giertycha, oni są reprezentantami większości społeczeństwa. Nie, oni są niewielką grupą. Oczywiście narzekają na to, że Adam Bodnar sobie nie radził, ale wnioski ze swojej porażki wyborczej Donald Tusk wyciągnął zupełnie nieprawidłowe” – podsumował Paweł Szrot.

Źródło: PAP, wpolityce.pl

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama