Liczba ofiar śmiertelnych w wyniku potężnego tsunami, które nawiedziło w sobotę zachodnie wybrzeże wyspy Jawa oraz południowe wyspy w rejonie Sumatry w Indonezji wzrosła do ponad 300.
Wiele osób uznaje się zaginione. 600 domów zostało zniszczonych. Ewakuowano 12 tys. osób.
W niedzielnej modlitwie południowej Papież Franciszek modlił się za ofiary oraz zwrócił się z apelem o pomoc i solidarność wspólnoty międzynarodowej. Wiadomo, że w pierwszych dniach po tragedii potrzeba podstawowych rzeczy do przetrwania. Mówi Matteo Amigoni, referent Caritas włoskiej w Indonezji
Amigoni – najważniejsze potrzeby poszkodowanych
- Najbardziej potrzebne są artykuły spożywcze, dalej oczywiście woda i lekarstwa. Bardzo ważne, aby znaleźć plastikowe okrycia utrzymujące ciepło, szczególnie w nocy. One chronią również przed deszczem. Tego typu materiały są teraz badzo potrzebne ze względu na porę deszczową. To są priorytety na dwa, trzy pierwsze dni. Potem już w porozumieniu z rządem trzeba zadbać o inne rzeczy, takie jak paliwo, ważne będą także kuchnie polowe ponieważ wiele osób zostało ewakuowanych i są pozbawieni dachu nad głową.
Indonezyjska agencja meteorologiczna potwierdziła, że wstrząs spowodował wulkan Krakatau, znajdujący się w połowie drogi pomiędzy Jawą a Sumatrą. Wulkan był aktywny od wielu miesięcy. Teren 64 hektarów został poryty lawą wyprodukowaną w tym okresie. Umiejscowiła się ona po południowo-zachodniej stronie. Trwa erupcja wulkanu i władze indonezyjskie zaleciły trzymanie sie z dala od plaż, ponieważ występuje zagrożenie kolejną drugą falą tsunami.
źródło: vaticannews.va