W przemówieniu do młodych Franciszek mówił o potrzebie słuchania Boga, przyjmowania innych i o sposobie przeżywania młodości.
Franciszek zwrócił uwagę, że Pan Bóg przemawia do nas na sposób relacyjny, stąd istotne jest wędrowanie, które jest wyrazem pragnienia poszukiwania. Boga bowiem nie znajdzie się w smartfonie, w ogłuszającej muzyce, zamknięciu w czterech ścianach, w rozpamiętywaniu przeszłości, albo w mrzonkach o przyszłości. Trzeba Go szukać wychodząc z własnego świata. Dlatego też należy marzyć i mieć marzenia, pozwalając, aby Bóg w nie wszedł. Do tego wszystkiego trzeba jeszcze pamiętać o tym, by służyć, bo to nadaje życiu smak, i jest źródłem żywotności.
Drugą kwestią, jaką podjął Ojciec Święty było przyjmowanie innych oraz ludzka godność. Wiara wyraża się w spotkaniu. Pan Bóg wyszedł nam naprzeciw, aby się spotkać i zbawić nas we wspólnocie. Szacunek dla godności drugiego, przyjęcie go to nie są jakieś propozycje dla ludzi dobrze wychowanych, ale cechy wyróżniające chrześcijanina. Ważnym więc jest, aby ofiarować swoje talenty i dać swój czas, aby dzielić się konkretnie miłością z innymi. Papież wezwał młodych pielgrzymów, aby byli budowniczymi przyszłości, ale, nie tworzyli jej wyłącznie na „ja”, lecz na „my”.
Franciszek zachęcił także młodych, aby byli jutrzenkami nadziei. Dlatego każdego ranka trzeba budzić się z odnowionym sercem, przepełnionym nadzieją, bez popadania w starcze odruchy i poczucie, że nic nie da się zmienić na lepsze.
Na zakończenie Franciszek zaprosił młodych, aby razem z nim marzyli i żyli jako Kościół nadziei, który nie tworzy barier, pozostawiając z boku tych, którzy nie są nasi. Zachęcał, by tworzyć Kościół ożywiany miłością, którego jedynym skarbem jest Pan przynoszący wolność. W takiej wspólnocie chrześcijanie nie idą na układy ze złem, ale go demaskują i odrzucają.
Spotkanie Papieża na Sycylii z młodzieżą było ostatnim punktem wizyty. Po nim odleciał do Rzymu, gdzie jego przybycie przewidziane było na g. 19.30.
źródło: vaticannews.va