Tylko w ostatnim miesiącu setki dzieci zginęło lub zostało rannych od wybuchów bomb w Afganistanie.
Atak na autobus w prowincji Farah, który miał miejsce w środę 31 lipca, przyniósł kolejne dziesiątki ofiar wśród kobiet i dzieci. „Utrata ludzkiego życia stała się niestety w Afganistanie czymś normalnym” – mówi dyrektor organizacji „Save the Children” w tym kraju.
Według raportu opublikowanego w ostatnich dniach przez ONZ w 2018 roku zginęło lub zostało okaleczonych ponad 3000 (3062) afgańskich dzieci, więcej niż w jakimkolwiek innym kraju na świecie. Ze względu na konflikt wiele z nich nie ma też dostępu do edukacji. „Dzieci są dosłownie okradzione ze swojej przyszłości” – mówi Onno van Manen z „Save the Children”.
Cywile padają ofiarą ataków rebeliantów i terrorystów, ale także z rąk wojsk koalicji międzynarodowej i regularnego wojska afgańskiego. Według ostatniego raportu ONZ, w pierwszej połowie 2019 roku to wojska sprzymierzone spowodowały więcej ofiar wśród ludności cywilnej, niż rebelianci (w stosunku 717 do 531).
Są to dane dramatyczne, ale wymowne w kontekście rodzaju wojen jakie toczą się dziś na świecie, a szczególnie w Afganistanie – wskazuje geopolityk Maurizio Simoncelli, wiceprezes instytutu badawczego zajmującego się rozbrojeniem (IRIAD).
Simoncelli – trudno odróżnić rebeliantów od cywilów
- Są to wojny pomiędzy siłami regularnymi i nieregularnymi. Nie odbywają się więc one na otwartym polu, ale z reguły w miastach, gdzie większość stanowią cywile, co nieuchronnie prowadzi do tego, że tragedia dotyka ich najbardziej. Reakcje odwetowe obu stron konfliktu sprawiają, że liczba ofiar wzrasta – alarmuje Simocelli. - Oczywiście trudno jest rozróżnić terrorystę, czy rebelianta od cywila, gdyż nie mają oni umundurowania. Nie zapominamy również o działalności terrorystycznej, gdzie celowo podkłada się bomby na drogach, rynkach, czy w szkołach, co jest druzgocące. Ma to na celu stworzenie atmosfery terroru i przeszkodzenie ludności cywilnej w aktywnym włączeniu się w pozytywne procesy polityczne.
Maurizio Simoncelli w wywiadzie dla naszej rozgłośni podkreśla, że pokój w Afganistanie jest sprawą bardzo odległą. Na terytorium kraju znajdują się wojska koalicji międzynarodowej, regularne wojsko afgańskie, bojownicy Al-Kaidy, ISIS i innych organizacji w liczbie setek tysięcy. Każda ze stron ma inną perspektywę i różne cele, przez co ciężko jest dojść do porozumienia. Wiele udało się już osiagnąć, ale przed nami długa droga – dodaje.
źródło: vaticannews.va