Chińska sonda Chang'e-5 jest w drodze na Księżyc, żeby zebrać najmłodsze jego fragmenty. Wejście na orbitę naszego naturalnego satelity nastąpi w sobotę. To będzie na pewno historyczne wydarzenie, gdyż ostatnie próbki zostały pobrane niemal 45 lat temu przez radziecką Łunę 24.
Misja Chang'e-5 rozpoczęła się 23 listopada. Sonda jest obecnie w drodze na Księżyc w celu sprowadzenia próbek skał na Ziemię. Na orbitę naszego naturalnego satelity wejdzie w sobotę. Po lądowaniu w niedzielę misja Chang’e 5 odbywać się będzie tylko przez dwa ziemskie dni w regionie Księżyca zwanym Mons Rümker w Oceanie Burz, na zachodnim krańcu widocznej z Ziemi strony Księżyca. Sonda ma powrócić na naszą planetę w połowie grudnia.
To pierwsza próba uzyskania próbek księżyca od lat siedemdziesiątych XX wieku. Wówczas w 1976 roku w trakcie radzieckiej misji Łuna 24 pobrano około 170 gramów z głębokości 2 metrów. Chiny przeznaczyły miliardy na swój program kosmiczny, a misja sondy jest szansą na pokazanie globalnym konkurentom, jak zaawansowanym krajem się stały.
Jak czytamy na stronie „Nauka. To lubię”, lądownik Chang’e-5 „usiądzie” w miejscu, gdzie powierzchnia Księżyca jest znacznie młodsza od tej, na której ponad 50 lat temu wylądowali ludzie podczas misji Apollo. „Misja Chang’e-5 potrwa bardzo krótko. W połowie grudnia (tak! tego roku) na Ziemi powinno już być około 2 kilogramów księżycowych skał. Tempo rozwoju chińskiego programu kosmicznego może szokować. W styczniu 2019 roku na Srebrnym Globie wylądował Chiński statek Chang’e-4. Niecałe dwa lata później jego następca dostarczy kawałek Księżyca na Ziemię” – pisze Tomasz Rożek na swoim naukowym profilu.
Mimo, że chińska piąta misja dopiero się zaczęła, to jeśli odniesie sukces, jej bliźniaczy pojazd stanie się wykonawcą misji numer 6. W jej ramach z kolei podjęta ma być próba ściągnięcia na Ziemię próbek z Księżyca z okolic południowego bieguna lub Ciemnej Strony.
źródła: fb.com/naukatolubie, DW News, national-geographic.pl