Wspominamy setną rocznicę urodzin wielkiego papieża Jana Pawła II, Polaka, który nas, obywateli Czech, Moraw i Śląska darzył niezwykłą sympatią, a także w szczególny sposób przyczynił się przed 30 laty do upadku systemu totalitarnego w naszym kraju. Uczył nas także odwagi w myśl swojego hasła: Nie lękajcie się.
Pierwsze spotkanie z Janem Pawłem II kojarzy mi się z chwilą, gdy pod koniec lat 70-tych oglądałem zdjęcie papieża zawieszone w zakrystii kościoła w Strani, mej rodzimej wiosce. Twarz, jaka spoglądała na mnie ze zdjęcia promieniowała niezwykłym charyzmatem i siłą wewnętrzną, a zarazem było to spojrzenie pełne dobroci i łagodności. Do dziś dnia pamiętam słowa księdza Čechmánka: „To nowy papież. Jest nasz, z Polski, z nim nadejdą dobre czasy.“
Drugie mocne skojarzenie, w związku z Janem Pawłem II, to zamach na niego w maju 1981 r. Bardzo wyraźnie ożywają w mej pamięci lęk, smutek i rozpacz, jakie nas wtedy opanowały. Na szczęście rozpacz nie trwała długo, bo już za parę tygodni zamieniły się w ulgę i radość z powrotu do zdrowia kochanego papieża.
Trzecią okazją do wspominania jest chwila, kiedy Jana Pawła II widziałem po raz pierwszy i ostatni na żywo. Było to na wzgórzu Letná w Pradze w kwietniu 1990 r., kiedy Czechosłowacja stała się pierwszym państwem za żelazną kurtyną, którą papież odwiedził po upadku komunizmu. Do dziś dnia mam dreszcze, kiedy przypominam sobie słowa prezydenta Václava Havla, który powitał papieża Słowianina na ziemi czeskiej tymi słowami: „Nie wiem, czy zdaję sobie sprawę z tego, co oznacza cud. Mimo to odważę na stwierdzenie, że dziś jestem świadkiem cudu: jestem człowiekiem, który sześć miesięcy temu był aresztowany jako nieprzyjaciel państwa, a dziś jako prezydent tego państwa witam pierwszego papieża w dziejach katolickiego Kościoła właśnie na terenie tego kraju.“
Jan Paweł II odwiedził ziemie czeskie jeszcze dwa razy: w maju 1995 r., kiedy dokonał kanonizacji Zdzisławy z Lemberka i Jana Sarkandra oraz w kwietniu 1997 r. z okazji milenium św. Wojciecha. Fakt, iż Jan Paweł II odwiedził nas w latach dziewięćdziesiątych trzy razy, jest niepodważalnym dowodem głębokiej relacji wobec naszego narodu.
Nie było mi dane spotkać się osobiście z tym świętym człowiekiem, tak jak udało się to mojej siostrze Magdalenie, która miała zaszczyt wręczenia daru Janowi Pawłowi II w Watykanie w roku 1996 podczas Mszy dziękczynnej za wizytę papieską. Tym bardziej czuję się zaszczycony, iż mogłem w listopadzie ubiegłego roku jako ambasador Republiki Czeskiej w Watykanie uczestniczyć we Mszy świętej ku czci św. Jana Pawła II w bazylice św. Piotra w Watykanie, w ramach pielgrzymki narodowej z okazji 30. rocznicy kanonizacji św. Agnieszki Czeskiej. Nasza patronka została kanonizowana właśnie przez Jana Pawła II dnia 12 listopada 1989, zaledwie pięć dni przed rewolucją aksamitną, która doprowadziła do obalenia systemu totalitarnego w Czechosłowacji.
Jan Paweł II swoim życiem i 27-letnim pontyfikatem pozostawił nam wszystkim wielkie dzieło. W sposób zasadniczy wpłynął na obalenie dyktatury komunistycznej, szczególną rolę odegrał w działaniu na rzecz zjednoczonej Europy, która była podzielona przez ponad 50 lat żelazną kurtyną, był ponadto tym, który wnosił do Kościoła rozmiar ludzki i humor. Był również inspiracją dla młodych, między innymi przez otwieranie w tamtych czasach tematów tabu i refleksji nad błędami w historii Kościoła, przepraszając za te błędy. Papież Franciszek, który Jana Pawła II kanonizował w kwietniu 2014 r., w dzisiejszej porannej homilii podkreślił cechy swego poprzednika na Stolicy św. Piotra tymi słowami: „modlitwa, bliskość z ludem i umiłowanie sprawiedliwości.“ Jestem przekonany, że Jan Paweł II pozostanie nadal inspiracją dla nas i dla przyszłych pokoleń.
Václav Kolaja, Ambasador Czeskiej Republiki przy Stolicy Apostolskiej
źródło: vaticannews.va