We Francji wciąż toczy się dyskusja na temat tego, w jakiej formie powinna zostać odbudowana, spalona niemal przed rokiem, katedra Notre Dame.
Główny architekt opowiada się za przywróceniem jej w dawnej postaci, tymczasem rząd Macrona optuje za bardziej nowoczesną formą. Ostateczna decyzja ma zapaść przed wakacjami.
Jak mówi główny architekt paryskiej katedry, który jeszcze przed pożarem odpowiadał za jej renowację, wciąż trwają prace przygotowawcze, usuwane są zniszczone elementy i rusztowania. Po tym proces odbudowy wejdzie w krytyczną fazę. „Trzeba będzie mocno mediować między tymi, którzy chcą zachować wierny wygląd tej bezcennej budowli i tymi, którzy zamierzają ją unowocześnić. Spornym elementem jest również spalona iglica” – mówi Philippe Villeneuve.
Architekt wskazuje, że nawet jeśli parlament francuski opowiedział się za przywróceniem katedrze dawnego kształtu, to silne są naciski ze strony prezydenta Macrona, który chciałby wpisać „nową Notre Dame” we współczesną linię Paryża, współgrającą z Centrum Pompidou, czy piramidą u wejścia do Luwru. Za przywróceniem dawnej świetności katedrze, bez wprowadzania jakichkolwiek unowocześnień, poza wykorzystaniem współczesnych materiałów, opowiada się sam architekt. Ponieważ prezydent Francji zapowiedział, że odbudowa świątyni musi zakończyć się przed Olimpiadą w Paryżu w 2024 r., decyzje co do jej kształtu zapadną w ciągu najbliższych miesięcy. Villeneuve wskazuje zarazem, że pewno nigdy nie dowiemy się, co tak naprawdę było przyczyną pożaru.
źródło: vaticannews.va