Kard. Pell choć „nie wybrałby” spędzenia ponad roku w więzieniu, traktuje to doświadczenie jako „dar i łaskę”. Niedawno zostały opublikowane jego zapiski więzienne. „Bóg pisze prosto na krzywych liniach” – mówi kard. Pell, żywiąc nadzieję, że zapiski mogą być pomocą dla tych, którym trudno w odosobnieniu.
Kardynał George Pell opowiedział o niespodziankach, trudnościach i „darze” życia codziennego w więzieniu podczas konferencji prasowej z okazji publikacji pierwszej części jego więziennych pamiętników.
Kard. Pell opisał swój pobyt w więzieniu jako rodzaj „duchowego odosobnienia”. Dzienniki z więzienia mają zostać opublikowane w trzech tomach. Pierwszy tom „Dziennik więzienny, tom 1. Kardynał przemawia do sądu”, został opublikowany na początku grudnia. Podczas 404 dni w więzieniu za zbrodnie, za które został ostatecznie uniewinniony, kard. Pell prowadził dziennik jako „historyczny zapis dziwnych czasów”. Miał nadzieję, że pewnego dnia zostanie on opublikowany jako pomoc innym ludziom, przechodzącym trudne czasy. Obecnie nie tylko wielu ludzi jest w więzieniach, ale także w przymusowym odosobnieniu z powodu pandemii. Może te zapiski pomogą w przeżywaniu duchowego życia „w zamknięciu”.
Jak czytamy na Catholic News Agency, przez charakter rzekomo popełnionych czynów, kard. Pell był przetrzymywany w izolatce przez 23 godziny dziennie. „Czułem, że moje przemyślenia mogą pomóc ludziom” – wyjaśnia kard. Pell. „Nie tylko tym w więzieniu, ale także tym wszystkim osobom, które przeżywają ciężkie chwile” – dodaje.
Kard. Pell nie był w stanie odprawiać Mszy św. w więzieniu przez ponad 400 dni. To był pierwszy raz w jego półwieczu kapłaństwa, kiedy nie mógł odprawiać Eucharystii. Mimo tego faktu, kardynał czuł, że Bóg jest z nim. Pozwolono mu mieć brewiarz, a po czasie przyniesiono także Biblię. Modlił się nieustannie, a raz w tygodniu mógł przyjął Komunię św. Otrzymywał wiele listów wsparcia od przyjaciół, nieznajomych, a nawet współwięźniów. Niektórzy, przyjaźni strażnicy przynosili mu ciekawe książki, czy artykuły do przeczytania. „Byłem pod wrażeniem dobroci wielu ludzi” – mówił na konferencji kard. Pell i podkreślił osobę„wspaniałej zakonnicy”, która wykonała „wspaniałą, wspaniałą pracę” jako kapelan więzienny. Opowiedział także o wsparciu innego więźnia, który chciał mu dodać otuchy, gdy szedł na wyrok. „Mężczyzna w celi obok mnie, masowy morderca, tego ranka, kiedy szedłem po wyrok, krzyknął, że życzy mi powodzenia” – powiedział kard. Pell. „Bardzo mała rzecz, ale za to byłem bardzo, bardzo wdzięczny” – mówi kardynał.
źródło: za Catholic News Agency