Do kolejnego tragicznego napadu na chrześcijańską wioskę doszło 19 lipca w Nigerii. W wyniku brutalnego ataku bojowników islamskich z plemienia Fulani na wioskę Kakum Daji w nigeryjskim stanie Kaduna zginęło od 17 do 19 osób, a około 30 odniosło poważne obrażenia i jest w stanie ciężkim.
Nigeryjska obrończyni życia Obianuju Ekeocha w umieszczonym na kanale You Tube i Twitterze nagraniu, poinformowała, że ustaliła, iż żadna z ofiar nie ma więcej niż 25 lat. Prawdopodobnie wszyscy byli uczestnikami wesela. W wiosce tej mieszkają głównie chrześcijanie.
Ekeocha potwierdziła, że za masakrę odpowiadają terroryści Fulami, którzy od kilku lat zabijają wyznawców Chrystusa, palą wioski i kościoły, porywają ludzi. Zwróciła się do opinii publicznej o nagłośnienie tego, co się dzieje w jej ojczystym kraju. Ze smutkiem skonstatowała, że świat biernie przygląda się aktom ludobójstwa w tym afrykańskim kraju. Jej zdaniem, o tragedii tej milczą lokalni politycy, organizacje międzynarodowe i celebryci, wśród których są także ci o nigeryjskich korzeniach. Jednocześnie udostępniła niezwykle drastyczne zdjęcia oraz film z wioski Kakum Daji. Odczytała na koniec imiona i nazwiska niektórych ofiar mordu.
Tragiczne zdarzenie sprzed dwóch dni jest ostatnim w serii aktów przemocy wobec chrześcijan w Nigerii. Ich sprawcami są w większości dżihadyści z grupy Boko Haram, pasterze z plemienia Fulani oraz terroryści Państwa Islamskiego Prowincji Afryki Zachodniej (Iswap). Do uprowadzeń i zabójstw dochodzi w środkowym pasie i północno-wschodnich regionach kraju.
Od początku 2020 r. w prześladowaniach ze względu na wiarę w Nigerii zginęło już ponad 600 chrześcijan. Od 2009 r. w atakach islamskich bojówek w tym kraju zginęło ponad 32 tys. wyznawców Chrystusa.
rk (KAI) / Kaduna