Tajlandia: pomimo trudności misjonarze nie ustają w zaangażowaniu

W Tajlandii, na granicy z Birmą, koronawirus ograniczył działalność Kościoła w niesieniu Ewangelii i w walce z biedą, ale jej nie przerwał. Bardzo trudna jest sytuacja w obozach dla uchodźców, które ze względów na obecny kryzys są zamknięte. Konieczna jest tam natychmiastowa pomoc.

Mówi o tym włoski misjonarz ze zgromadzenia ksawerianów, pracujący w tym azjatyckim kraju.

O. Alessio Crippa podkreśla, że choć z jednej strony w skali całego kraju sytuacja powoli się normalizuje, kościoły są otwierane i wracają do nich ludzie, to z drugiej nie brak jednak trudności i problemów, które przyniósł koronawirus. W wywiadzie dla Radia Watykańskiego wskazuje na obecne zaangażowanie ksawerianów w tej części Tajlandii, gdzie katolików jest niewielu.

Poprzez nauczanie i edukację niesiemy Ewangelię

- Zajmujemy się przede wszystkim nauczaniem, wychowaniem, wdrażamy też w życie projekty o charakterze edukacyjnym i kulturowym. Pracujemy bowiem w miejscu, gdzie jest wiele różnych grup etnicznych, różne kultury, różne religie. Pomagamy więc im lepiej się poznać, a co za tym idzie bardziej szanować – stwierdził w wywiadzie dla papieskiej rozgłośni o. Alessio Crippa. - Ponadto prowadzimy także projekty społeczne po obu stronach granicy. Trzeba przyznać, że są to jedne z najbiedniejszych regionów. O ile po stronie tajlandzkiej sytuacja się poprawia, o tyle w Birmie jest ona dość trudna. Nie brak nam problemów. Aby móc odwiedzić jakąś wioskę potrzeba często 3-4 godzin jazdy samochodem, a więc problemy z dojazdem, a do tego dochodzą teraz trudności ze spotkaniem się i porozmawianiem z ludźmi. Natomiast w obozach dla uchodźców sytuacja jest jeszcze trudniejsza. Brakuje miejsca, ludzie są stłoczeni, brak pracy, rośnie bieda. Ze względu na ograniczenia związane z koronawirusem kontakt z nimi jest prawie niemożliwy, jakakolwiek pomoc bardzo utrudniona.

źródło: vaticannews.va

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama