Francja: ustawa zakazująca terapii mających na celu zmianę orientacji seksualnej

Proponowana ustawa, dyskutowana we wtorek 7 grudnia we francuskim Senacie, ma na celu zakazanie praktyk mających na celu zmianę orientacji seksualnej lub deklarowanej tożsamości płciowej danej osoby.

5 października projekt ustawy został przyjęty jednogłośnie w pierwszym czytaniu w Zgromadzeniu Narodowym. Tekst traktuje jako szczególne wykroczenie działalność terapeutów lub osób religijnych, które oferują terapię konwersyjną, mającą prowadzić do zmiany orientacji seksualnej.

Według proponowanej ustawy „powtarzające się praktyki, zachowania lub wypowiedzi mające na celu zmianę lub wyparcie orientacji seksualnej lub tożsamości płciowej, prawdziwej lub domniemanej, osoby i mające wpływ na jej zdrowie fizyczne lub psychiczne” mogą być karane „dwoma latami pozbawienia wolności i 30 000 euro grzywny”. Kary wzrastają do trzech lat i 45 tys. euro, jeśli dana osoba jest nieletnia lub ma zagrożona społecznie.

Według francuskiej minister ds. równości Elisabeth Moreno „Nie ma tu nic, co można by wyleczyć. Bycie sobą nie jest przestępstwem; nie powinniśmy próbować leczyć tożsamości płciowej czy orientacji seksualnej”.

Pomimo wprowadzanych przepisów dotyczących „umyślnej przemocy”, „nadużycia słabości” czy „nielegalnej praktyki lekarskiej”, zdaniem zwolenników nowej ustawy istnieje zbyt mało instrumentów prawnych, aby przeciwdziałać terapii konwersyjnej.

Projekt ustawy został zmodyfikowany w komisji. Przestępstwo nie będzie popełnione, „gdy pracownik służby zdrowia zachęca osobę, która zastanawia się nad swoją tożsamością płciową i rozważa podjęcie działań medycznych prowadzących do zmiany płci” do refleksji i ostrożności, szczególnie ze względu na młody wiek."

Surowe przepisy ustawy mogą odbić się rykoszetem i uderzyć w osoby zajmujące się pomocą osobom transseksualnym oraz cierpiącym na dysforię płciową. W komunikacie prasowym opublikowanym pod koniec listopada grupa psychiatrów, psychoanalityków i prawników, którzy nazywają siebie „Obserwatorium Małej Syrenki”, ostrzegła przed potencjalnym zagrożeniem, jakie niesie ze sobą nowa ustawa: „Jednoznacznie potępiamy praktyki konwersyjne, których celem jest zmiana orientacji seksualnej człowieka. Z drugiej strony chcemy ostrzec przed niebezpieczeństwami związanymi z włączeniem do tej propozycji tożsamości płciowej, co uniemożliwi opiekę psychoterapeutyczną dla nieletnich cierpiących z powodu dyskomfortu i niepokoju związanego z ich płcią”.

Wywodząca się ze Stanów Zjednoczonych terapia konwersyjna, która daje homoseksualistom perspektywę zmodyfikowania własnych preferencji seksualnych, nie jest dobrze znana we Francji i trudno określić, jak wiele osób ją oferuje – pisze dziennik „Le Monde”. Badanie przeprowadzone w 2019 r. na polecenie francuskiego parlamentu wspominało o „stu niedawnych przypadkach”, wyrażając zaniepokojenie „wzrostem liczby doniesień”.

Zakaz na całym świecie?

Dyskusja na temat terapii konwersyjnej nie ogranicza się do Francji. Ekspert ONZ ds. praw człowieka Victor Madrigal-Borloz wezwał w lipcu 2020 r. do globalnego zakazu terapii konwersyjnej, nazywając ją „poniżającą i dyskryminującą”. W swoim oświadczeniu kostarykański prawnik stwierdził, że takie praktyki „zadają lesbijkom, gejom, osobom biseksualnym, transseksualnym i zróżnicowanym płciowo (LGBT) dotkliwy ból i cierpienie, często powodując długotrwałe szkody psychiczne i fizyczne”. Niezależni eksperci Organizacji Narodów Zjednoczonych nie wypowiadają się jednak oficjalnie w imieniu ONZ, ale informują o swoich ustaleniach.

W marcu 2018 roku Parlament Europejski przyjął rezolucję potępiającą terapię konwersyjną i wzywającą kraje członkowskie do jej zakazania. Debata we francuskim parlamencie jest więc pokłosiem tej rezolucji. Można się spodziewać, że kolejne kraje pójdą w ślad Francji.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama