Prezydent Stanów Zjednoczonych powołał specjalną komisję, która ma zbadać możliwość reformy Sądu Najwyższego, zwiększenia liczby sędziów i ograniczenia ich kadencji (teraz są mianowani dożywotnio). Obecnie, jak zauważają media, przewagę mają w nim konserwatyści.
Z dziewięciu członków Sądu Najwyższego aż sześciu jest określanych jako konserwatyści. Troje sędziów mianował Donald Trump.
Pomysł prezydenta skrytykował sędzia Stephen Breyer, jeden z sędziów określanych jako liberałowie. Podkreślił, że „błędem jest myślenie o Sądzie Najwyższym jako o kolejnej instytucji politycznej”. Dodał, że zmiany strukturalne, motywowane chęcią politycznego wpływu na sąd, mogą tylko wzmocnić takie myślenie i osłabić zaufanie do Sądu Najwyższego.
Z kolei organizacja pro-life „Susan B. Anthony List” wydała oświadczenie, potępiające krok prezydenta jako jako próbę powiązania Sądu Najwyższego z sędziami proaborcyjnymi. „Od pierwszego dnia prezydent Biden i jego administracja starali się spełnić obietnice swojej kampanii skierowane do lobby aborcyjnego – w tym rozszerzenie Sądu Najwyższego o sędziów proaborcyjnych i ratowanie firm aborcyjnych” – stwierdziła Marjorie Dannenfelser, prezes SBA List, w wydanym komunikacie.
Na zajęcie się sprawą aborcji przez obecny skład Sądu Najwyższego liczyły stany, wprowadzające w ostatnim czasie antyaborcyjne regulacje. Wśród nich był m.in. stan Arkansas. Gubernator Asa Hutchinson po podpisaniu na początku marca ustawy, zgodnie z którą aborcja byłaby tam dopuszczalna tylko w przypadku zagrożenia życia matki, zaznaczył, że „intencją ustawodawstwa jest przygotowanie gruntu pod obalenie obowiązującego wyroku Sądu Najwyższego”.
Z kolei pod koniec marca senat stanu Teksas uchwalił kilka ustaw pro-life, w tym jedną zakazującą aborcji po wykryciu bicia serca dziecka i jedną, która całkowicie zakazałaby aborcji, gdyby Sąd Najwyższy cofnął aborcyjny precedens z 1973 roku. Chodzi o sprawę Roe przeciwko Wade, w której Sąd Najwyższy orzekł, że kobieta w Stanach Zjednoczonych ma prawo do aborcji przez cały okres ciąży, a poszczególne stany mogą je ograniczać tylko w drugim i trzecim trymestrze ciąży.
Źródła: wPolityce.pl, TVP Info, ABC News, LifeSiteNews, Associated Press, Catholic News Agency