„Widzimy, że mamy dziś w Europie bardzo silne konferencje episkopatu, jak episkopat Niemiec, który mówi całkiem coś innego niż Polska. Potrzebujemy platformy, na której biskupi mogą się spotkać, aby rozmawiać ze sobą” - mówi nowy wiceprzewodniczący CCEE, kard. Hollerich
Jako chrześcijanie osobiście poznaliśmy Chrystusa, doświadczyliśmy Jego zbawczego działania w nas samych i naszych społeczeństwach. Dzięki temu z nadzieją możemy patrzeć na przyszłość Europy – uważa kard. Jean-Claude Hollerich SJ, nowy wiceprzewodniczący Rady Konferencji Episkopatów Europy (CCEE). Podkreśla on, że chrześcijanie stoją przed zadaniem rozpoznawania obecności Chrystusa we współczesnym świecie, aby na Niego ukierunkować naszą drogę.
Kard. Hollerich jest również przewodniczącym Komisji Episkopatów Unii Europejskiej COMECE. W rozmowie z Radiem Watykańskim zaznacza, że celem tego gremium jest dialog z instytucjami unijnymi, dlatego zajmuje się ono bardziej kwestiami politycznymi i społecznymi. Tymczasem profil CCEE jest bardziej duszpasterski. Rola Rady Konferencji Episkopatów Europy jest szczególnie ważna w obecnych czasach, kiedy dochodzi do coraz większego zróżnicowania opinii między różnymi episkopatami. Tytułem przykładu kard. Hollerich wspomniał o biskupach w Polsce i Niemczech.
Episkopat Niemiec mówi coś całkiem innego niż Polska
„Myślę, że CCEE przebyło w ciągu minionych 50 lat piękną drogę. Możemy patrzeć na ten czas z głęboką wdzięcznością. Musimy też jednak patrzeć, jak dalej iść w przyszłość. Przed nami stoją zadania, czeka nas synod kontynentalny i CCEE będzie musiało zorganizować to zgromadzenie – powiedział papieskiej rozgłośni kard. Hollerich. – Widzimy, że mamy dziś w Europie bardzo silne konferencje episkopatu, jak episkopat Niemiec, który mówi całkiem coś innego niż Polska, by podać jakiś przykład. Myślę, że naprawdę potrzebujemy platformy, na której biskupi mogą się spotkać, aby rozmawiać ze sobą, aby być otwartym na rzeczy nowe, które pochodzą z sąsiednich krajów. Inaczej będziemy mieć Kościoły narodowe bardzo zamknięte, które zmierzają w bardzo różnych kierunkach. Myślę, że droga synodalna jest sposobnością, aby odkryć się nawzajem jako bracia i siostry w Europie.“