„Kościół, który jest uważny na wołanie ubogich, stara się dać im rzeczy, o które potrzebujący proszą” – powiedział emerytowany arcybiskup Agrigento, kard. Francesco Montenegro w przeddzień obchodzonego w ponad tysiącu parafii archidiecezji mediolańskiej Dnia Caritas.
Ma on uwrażliwić na skutki kryzysu spowodowanego pandemią, który pogrążył w ubóstwie osoby nigdy wcześniej nie korzystające ze wsparcia instytucji charytatywnych. Caritas Ambrosiana organizuje dzisiaj z tej okazji konferencję zatytu
Blokada działalności gospodarczej, konieczna do powstrzymania pandemii ujawniła wiele słabości modelu rozwoju jednego z najbogatszych regionów Włoch i Europy: niskie płace, niepewne umowy, niewystarczający system pomocy publicznej. W rezultacie wiele osób, pomimo posiadania pracy nie było w stanie związać końca z końcem. Konsekwencją było zwiększenie próśb o pomoc żywnościową, popadanie w długi, uciekanie się do lichwiarskich pożyczek, aby zaspokoić podstawowe potrzeby lub utrzymać działalność.
Kard. Francesco Montenegro powiedział Radiu Watykańskiemu, że trzeba uczyć się spojrzenia na świat w taki sposób, jak czynią to ubodzy. Wtedy mógłby on bardziej podążać logiką ekologii integralnej wskazaną przez Papieża Franciszka. Byłby to – zdaniem purpurata – świat o wiele bardziej uważny na stworzenia oraz środowisko.
„Z pewnością, ubodzy wiedzą, jak patrzeć na to, co istotne, na to, co się liczy. Jeśli jest im zimno, chcą mieć po prostu koszulkę. Jeśli nam jest zimno, chcemy ładny ciuch, najlepiej z czyimś autografem. Ale to nie podpis nas ogrzewa, ale wełna. Martwimy się jednak o markowy ubiór. Biedak martwi się o to, żeby się w ogóle przykryć. On wie, jak dotrzeć do tego, co najważniejsze. Covid-19 sprawił, że nagle zobaczyliśmy siebie jako biednych: biednych w relacjach. I życie się zmieniło. Droga ubogich jest drogą, którą wskazał nam Papież podczas spotkania z Caritas z okazji 50-lecia jej istnienia – podkreślił kard. Montenegro. Droga ubogich jest ważna, ale nie wtedy, gdy patrzy się na nią z balkonu. Jedynie poprzez stanie obok nich i pozwolenie, by mnie prowadzili. To nie jest poezja. To jest Ewangelia.“