Przewodniczący Konferencji Biskupów USA ds. pro-life ostrzegł w piątek, że rozluźnienie federalnych przepisów dotyczących pigułki aborcyjnej jest poważnym zagrożeniem dla zdrowia kobiet, lekceważącym ich własne dobro, jak również prawo do życia nienarodzonego dziecka
Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) ogłosiła, że podczas pandemii COVID-19 agencja zezwala na przepisywanie i wydawanie pigułek aborcyjnych na odległość, drogą pocztową lub przez apteki wysyłkowe. Nowa polityka jest zmianą w stosunku do standardów FDA obowiązujących od 2000 r., które wymagają, aby pigułka aborcyjna była przepisywana i wydawana osobiście w klinice zdrowia.
W odpowiedzi na tę decyzję, arcybiskup Joseph Naumann z Kansas City, przewodniczący komisji pro-life amerykańskiego Episkopatu, napisał: „Trudno jest postrzegać decyzję FDA o nieegzekwowaniu ważnych protokołów bezpieczeństwa jako coś innego niż bezduszną kapitulację wobec żądań aktywistów aborcyjnych bez względu na zdrowie i bezpieczeństwo kobiet”.
Grupy proaborcyjne, w tym American College of Obstetricians and Gynecologists (ACOG) i American Civil Liberties Union, naciskały na FDA, aby rozluźniła swoje przepisy podczas pandemii. Argumentowali oni, że kobiety powinny mieć możliwość dostępu do pigułki aborcyjnej bez konieczności udania się do poradni.
Grupy pro-life, takie jak USCCB i March for Life Education and Defense Fund, podkreśliły, że kobiety przyjmujące leki bez nadzoru lekarza tym samym mogą nie mieć dostępu do opieki medycznej potrzebnej w przypadku komplikacji wynikających z aborcji chemicznej. Warto przypomnieć, że aborcja nie jest bezpieczną procedurą medyczną. Zaledwie kilka dni temu, 11 kwietnia w wyniku powikłań po aborcji zmarła 23-letnia argentyńska aktywistka pro-aborcyjna Maria de Valle Gonzalez Lopez. Nawet organizacje zajmujące się propagowaniem aborcji, takie jak Planned Parenthood przyznają, że aborcja wiąże się z ryzykiem. W materiale wideo dostępnym na stronie PP mowa jest o konieczności konsultacji z lekarzem w przypadku przyjęcia aborcyjnej pigułki RU-486.
Jak powiedział abp Nauman, „Osobista ocena przez lekarza jest konieczna, aby dokładnie określić wiek dziecka (tabletki aborcyjne są dopuszczone do użytku tylko w ciągu pierwszych 70 dni), czy ciąża jest pozamaciczna (czego kobieta nie jest w stanie sama stwierdzić), oraz aby sprawdzić i leczyć niezgodność Rh pomiędzy matką i dzieckiem. Bez tej informacji i odpowiedniego leczenia, zdrowie kobiety, jej przyszła płodność i życie są poważnie zagrożone”.
Według arcybiskupa, decyzja FDA lekceważy bezpieczeństwo kobiet, nie mówiąc już o prawie do życia nienarodzonych dzieci. W ten sposób „nie tylko przekazuje się kobietom kłamstwo, że aborcja rozwiąże ich problemy, ale także, że aborcja chemiczna jest bezpiecznym i łatwym sposobem, aby to zrobić”. Dodał także, że „przez pozbawianie kobiet nadzoru medycznego, zwolennicy aborcji zachęcają kobiety do podejmowania samodzielnych, niebezpiecznych i nierozsądnych medycznie decyzji. Niezbywalna godność kobiet i ich nienarodzonych dzieci zasługuje na o wiele więcej”.
Warto dodać, że administracja poprzedniego prezydenta, Donalda Trumpa pomimo nacisków utrzymała w mocy wcześniejsze przepisy także podczas pandemii i walczyła w sądzie o utrzymanie wymogu, aby pigułka aborcyjna była wydawana jedynie osobiście, po konsultacji z lekarzem.