Zgodnie z decyzją Joe Bidena schroniska dla bezdomnych kobiet znowu będą przyjmować transseksualnych mężczyzn. Wycofał on propozycję Donalda Trumpa, aby takie miejsca finansowane z pieniędzy federalnych miały możliwość odmowy przyjęcia transseksualistów ze względu na bezpieczeństwo kobiet.
Jak pisze Goran Andrijanić (wPolityce.pl), według wniosku administracji Trumpa z 2017 roku „ze względu na fizyczne bezpieczeństwo przebywających w nich kobiet schroniska miały prawo przyjmować ludzi zgodnie z ich płcią biologiczną, a nie według kryteriów tożsamości płciowej. Nie pozbawiło ich to możliwości finansowania z pieniędzy federalnych. Czyniąc to, mieli obowiązek skierować osobę, której odmówili, do innego schroniska”.
Wcześniej, jeżeli schronisko odmawiało przyjmowania transseksualistów, było pozbawiane możliwości korzystania z federalnych środków finansowych.
Ten wniosek miał służyć przede wszystkim bezpieczeństwu kobiet. Jak zaznaczyli biskupi, pomógł także schroniskom katolickim, „którym odmówiono prawa do przyjmowania ludzi ze względu na płeć biologiczną. W tym samym czasie dali jasno do zrozumienia, że każdy ma prawo do pomocy” – pisze Andrijanić.
Po zmianach wprowadzonych przez Bidena, schroniska nie mogą decydować o przyjęciu do nich na podstawie płci biologicznej.
Jak skomentował Ben Carson, który kierował Departamentem Mieszkań i Rozwoju Miast w czasie kadencji Trumpa: „Nie mogę zrozumieć, dlaczego administracja Bidena uważa, że trzymanie mężczyzn z dala od schroniska dla maltretowanych kobiet jest dyskryminujące. Była to proponowana zasada, która zapewniała równe prawa, a nie dodatkowe prawa”.
Prezydent Biden znowu pokazuje, że działa na korzyść środowisk LGBT, tym razem nie biorąc pod uwagę bezpieczeństwa kobiet przebywających w schroniskach.
Źródło: wPolityce.pl