Abp Aquila z Denver: Niemiecka droga synodalna kwestionuje, a nawet odrzuca depozyt wiary

Na niezgodność niemieckiej drogi synodalnej z prawdami wiary katolickiej zwrócił uwagę po raz kolejny arcybiskup Samuel Aquila z Denver w USA. Wystosował on ponowny list do przewodniczącego Niemieckiej Konferencji Biskupów, biskupa Limburga Georga Bätzinga, w którym powtarza, że droga synodalna w tym kraju podważa, a nawet odrzuca depozyt wiary.

Amerykański hierarcha stwierdza, że niemiecka droga synodalna nie odnosi się jedynie do problemów „strukturalnych”, lecz kwestionuje, a w niektórych przypadkach odrzuca depozyt wiary. „Jej dokumenty stawiają najpoważniejsze pytania o naturę i wiążący autorytet Bożego objawienia, naturę i skuteczność sakramentów oraz prawdę katolickiego nauczania o ludzkiej miłości i seksualności” – napisał abp Aquila w liście z 2 maja do biskupa Bätzinga.

W ciągu ostatniego roku arcybiskup Denver zaangażował się w otwartą wymianę korespondencji z Kościołem w Niemczech w związku z jego drogą synodalną, która postuluje daleko idące zmiany w nauczaniu Kościoła. W maju 2021 roku opublikował 15-stronicowy komentarz do pierwszego tekstu drogi synodalnej, w którym stwierdził, że zawiera ona „niemożliwe do obrony" propozycje zmian w nauczaniu Kościoła.

Ostatnio Aquila był jednym z autorów listu otwartego z 11 kwietnia, w którym ostrzegał, że droga synodalna może doprowadzić do schizmy. W chwili publikacji list podpisało ponad 70 biskupów, a obecnie zebrał on już 101 podpisów biskupów. Wśród najnowszych sygnatariuszy są: kardynał Joseph Zen Ze-kiun, emerytowany biskup Hongkongu; kardynał Camillo Ruini z Rzymu oraz arcybiskup Leo Cushley z St. Andrews i Edynburga w Szkocji.

Niemiecka droga synodalna to proces, w którym uczestniczą świeccy i biskupi, aby przedyskutować cztery główne tematy: sposób sprawowania władzy w Kościele, moralność seksualną, kapłaństwo i rolę kobiet. Kiedy biskupi niemieccy rozpoczęli proces, początkowo twierdzili, że obrady będą „wiążące” dla Kościoła w Niemczech, co spowodowało interwencję Watykanu, który odrzucił takie twierdzenia.

Zgromadzenie synodalne opowiedziało się za dokumentami wzywającymi do udzielania święceń kapłańskich kobietom, błogosławieństw dla osób tej samej płci oraz zmian w nauczaniu na temat aktów homoseksualnych.

Bätzing napisał w odpowiedzi na obawy abpa Aquili z 14 kwietnia, że nadużycia w Kościele utrudniły jej świadectwo i że „droga synodalna jest zatem także naszą próbą ponownego umożliwienia wiarygodnego głoszenia Dobrej Nowiny”.

Arcybiskup Denver napisał w tym tygodniu do Bätzinga, dziękując mu za jego list z 14 kwietnia, który, jak powiedział, „znalazł po niemiecku w Internecie”. „Ekscelencja stwierdza w swoim liście, że droga synodalna nie jest właściwie rozumiana przez sygnatariuszy Listu Otwartego i że nie przedstawili oni dowodów co do swoich obaw” – napisał Aquila. W tym celu załączył do swojego listu ponad czterostronicową notatkę zawierającą przykłady z niemieckiej drogi synodalnej, które budzą niepokój kardynałów i biskupów – sygnatariuszy listu.

Arcybiskup Denver zauważył, że „istotą waszej odpowiedzi wydaje się być to, że niemiecki Kościół musi przyjąć nowe podejście do wiary z powodu wcześniejszych niepowodzeń niemieckich biskupów w zakresie ochrony małoletnich. Jest to bardzo dziwny argument. Dlaczego katolickie nauczanie w podstawowych kwestiach doktryny i życia moralnego ma się zmienić, ponieważ niemieccy biskupi nie potrafili skutecznie nauczać i uczciwie rządzić? Wiara Kościoła nie doprowadziła do skandalu nadużyć wśród duchownych! Do kryzysu doprowadziło nieprzywiązanie się do krzewu winnego, Jezusa Chrystusa, oraz wybór przylgnięcia do świata, a nie do Ewangelii. Do kryzysu przyczyniła się grzeszna natura upadłego człowieka oraz nieumiejętność poważnego potraktowania zgłaszanych problemów przez osoby sprawujące władzę. Brak kształtowania serca i umysłu na wzór Chrystusa, szukania jedynie woli Ojca, zaparcia się samego siebie, wzięcia swojego krzyża i pójścia za Jezusem, a także poszanowania prawa moralnego i przestrzegania tego, czego Kościół naucza w oparciu o objawienie i rozum – wszystko to przyczyniło się do powstania kryzysu związanego z nadużyciami” – stwierdził amerykański hierarcha.

Abp Aquila zauważył, że Kościół w Stanach Zjednoczonych również ma do czynienia z nadużyciami seksualnymi ze strony duchownych i że „rezultatem tego była gruntowna reforma naszych praktyk i struktur nadzoru”, która „opierała się na szerokim zaangażowaniu i współodpowiedzialności naszych świeckich. Żadna z tych szeroko zakrojonych i skutecznych reform nie wiązała się jednak z zakwestionowaniem podstawowych prawd wiary czy ugruntowanych przekonań Kościoła na temat właściwego wyrażania ludzkiej miłości – dodał.

Arcybiskup powtórzył, że „nie może być uzgodnień wzajemnej akceptacji między prawdą Bożego Objawienia i doktryną katolicką z jednej strony a wypaczoną antropologią dzisiejszej zaawansowanej kultury świeckiej, która promuje coraz bardziej dysfunkcjonalną seksualność, z drugiej strony. W błogosławieniu destrukcyjnych myśli i zachowań nie ma nic zbawiennego. Poddanie się tzw. Duchowi Czasu nie jest kwestią odczytywania znaków czasu; jest to zdrada Ewangelii” – wskazał abp Aquila.

„Jedynym sposobem, w jaki my, chrześcijanie, będziemy dziś przynosić owoce, jest to, że pozostaniemy przywiązani do Chrystusa i będziemy nauczać z miłością i dobrocią, z czułością, która będzie towarzyszyć ludziom w wychodzeniu z ich kryzysów, grzechu i ran (...) prawdziwa synodalność nie jest procesem parlamentarnym, lecz kwestią słuchania Ducha Świętego, który będzie nas utrzymywał w prawdzie i przypominał nam o tym, czego naucza Jezus” – stwierdził.

Abp Aquila wezwał biskupa Limburga do „poważnego rozważenia tego, co wielu biskupów, którzy wyrazili swoje obawy dotyczące drogi synodalnej i jej dotychczasowych problematycznych rezultatów, przedstawiło tobie i twoim braciom w niemieckim episkopacie. Rezultaty niemieckiej drogi będą miały wpływ na katolików na całym świecie. A to, czego doświadczyliśmy w naszych własnych diecezjach, znacznie różni się od tego, co proponuje się w Niemczech” – napisał arcybiskup Denver.

Już w lutym b.r. swoje zastrzeżenia do reform proponowanych przez niemiecką drogę synodalną wyraził przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, abp Stanisław Gądecki, a następnie biskupi krajów skandynawskich.

st (KAI/CNA) / Denver 
 

« 1 »

reklama

reklama

reklama