„Droga dialogu międzyreligijnego jest wspólną drogą pokoju i na rzecz pokoju, i jako taka jest konieczna i nieodwracalna” – podkreślił Ojciec Święty w Kazachstanie. W przemowie podczas zamknięcia VII Kongresu Przywódców Światowych i Tradycyjnych Religii Franciszek przypomniał oraz podsumował najważniejsze elementy odbytego spotkania.
Papież mówił o konieczności odrzucenia rygorystycznej i fundamentalistycznej wersji religijności, która pozostaje w sprzeczności z autentyczną duchowością. Nawiązując do flagi Kazachstanu przedstawiającej złotego orła, symbol dawnych i nowych imperiów, na niebieskim tle reprezentującym transcendencję, Ojciec Święty zaznaczył, że potrzebujemy zdrowego współistnienia sfery sacrum i profanum w naszym życiu. Dlatego wezwał do oparcia się fałszywej wolności religijnej niepozwalającej na to, by ludzka duchowość mogła być swobodnie wyrażana również publicznie. Ostatecznie wszyscy wierzący powinni bronić prawa każdego „do religii, do nadziei, do piękna: do Nieba”, jak wskazał Papież, pragnąc podkreślić to, co nas łączy niezależnie od wyznania.
Papież: człowiek jest drogą wszystkich religii
„Co jest naszym wspólnym mianownikiem? Jan Paweł II – który odwiedził Kazachstan przed dwudziestu jeden laty właśnie w tym miesiącu – powiedział, że „wszystkie drogi Kościoła prowadzą do człowieka” i że człowiek jest „drogą Kościoła” (Enc. Redemptor hominis, 14). Chciałbym dzisiaj powiedzieć, że człowiek jest również drogą wszystkich religii – mówił Franciszek. – Tak, konkretny człowiek, osłabiony przez pandemię, powalony przez wojnę, zraniony przez obojętność! Człowiek, istota krucha i wspaniała, która „bez Stwórcy ginie” (SOBÓR WATYKAÑSKI II, Konstytucja duszpasterska Gaudium et spes, 36), a bez innych nie istnieje! Przed podejmowaniem ważnych decyzji trzeba bardziej patrzeć na dobro człowieka, niż na cele strategiczne i ekonomiczne, interesy narodowe, energetyczne i militarne. Aby dokonać wyborów prawdziwie wielkich, patrzmy na dzieci, młodzież i ich przyszłość, na osoby starsze i ich mądrość, zwykłych ludzi i ich realne potrzeby. Powiedzmy dobitnie, wołając, że osoby ludzkiej nie można sprowadzać do tego, co wytwarza i zarabia; że należy ją przyjąć, a nigdy nie odrzucać; że rodzina, w języku kazachskim „gniazdo duszy i miłości”, jest naturalną i niezbywalną komórką, którą należy chronić i promować, aby mężczyźni i kobiety jutra mogli wzrastać i dojrzewać.“
Na zakończenie kongresu Ojciec Święty postanowił podkreślić trzy słowa jako pewne drogowskazy na przyszłość. Pierwsze z nich, to „pokój”. Pokój, który buduje się nie tyle poprzez unikanie wojen, ale poprzez tworzenie autentycznego poczucia braterstwa i współpracy między ludźmi.
Drugim słowem jest „kobieta”. Papież wezwał wszystkich do starania się o pielęgnowanie we wzajemnych relacjach pozytywnych cech często kulturowo wiązanych z kobiecością: wrażliwości, czułości, zdolności do rodzenia życia. Zaznaczył również konieczność chronienia godności kobiet i dążenia do prawdziwej równości między płciami w rodzinie i w społeczeństwach.
Trzecie słowo to „młodzi”. Franciszek nawoływał do budowania świata z myślą o nadchodzących pokoleniach. Mocno podkreślił przy tym nacisk, jaki powinien być stawiany na edukację i wychowanie, które mogą prowadzić do lepszego wzajemnego zrozumienia między ludźmi w przyszłości. Pamiętanie o tych trzech słowach ma wspomagać zachowanie tego, co na kongresie było zdaniem Papieża bardzo obecne: poszanowania transcendencji i ducha braterstwa.
Papież: bierzmy przykład z Kazachstanu w otwarciu na transcendencję i na siebie nawzajem
„Bracia, siostry, naród kazachski, otwarty na jutro i będący świadkiem tylu minionych cierpień, ze swoją niezwykłą wieloreligijnością i wielokulturowością daje nam przykład przyszłości – podsumowywał Ojciec Święty. – Zaprasza nas do jej budowania, nie zapominając o transcendencji i braterstwie, adoracji Najwyższego i akceptacji bliźniego. Podążajmy tak dalej naprzód, pielgrzymując razem po ziemi jako dzieci nieba, tkacze nadziei i budowniczy zgody, posłańcy pokoju i jedności!“