Polscy męczennicy z Pariacoto wypraszają wielki pokój serca

Polscy franciszkanie wyniesieni na ołtarze, o. Michał Tomaszek i o. Zbigniew Strzałkowski, wspomagają małżeństwa starające się o potomstwo i wypraszają ludziom pokój serca.

7 czerwca Kościół wspomina błogosławionych franciszkanów, pierwszych polskich misjonarzy męczenników, Michała Tomaszka i Zbigniewa Strzałkowskiego. Misjonarze pracowali razem przez dwa lata w parafii Pariacoto (diecezja Chimbote) w Peru. Tam też 9 sierpnia 1991 roku zostali zamordowani przez członków komunistycznej partyzantki.

To, o czym warto dzisiaj wspomnieć, to fakt, że wielu wiernych mówi o wielkim pokoju serca, jakiego doświadczają dzięki modlitwie za wstawiennictwem męczenników z Pariacoto. Brat Jan Hruszowiec OFMConv., promotor kultu męczenników z Pariacoto, powiedział kiedyś, że naprawdę warto zaprosić o. Michała i o. Zbigniewa do swojego życia i modlić się o łaskę pokoju. Jakże istotne jest to w obecnym czasie, kiedy świat jest pełen niepokoju i przemocy. 

O. Michałowi Tomaszkowi zawsze były bliskie sprawy pro-life. W niebie o nich nie zapomina, wręcz przeciwnie. Małżeństwa, które latami starały się o dziecko, dają świadectwa o tym, że gdy zaczęli modlić się z głęboką wiarą za wstawiennictwem o. Michała, doczekali się upragnionego potomstwa. O. Zbigniew wyprasza pokój serca cierpiącym nie tylko fizycznie, ale i duchowo. Księża egzorcyści mówią o dużej pomocy ze strony tego błogosławionego. 

Jak podkreśla br. Jan Hruszowiec OFMConv, wspólnie polscy franciszkanie są „patronami krucjaty różańcowej w obronie przed terroryzmem, czyli franciszkańskiej akcji skierowanej do wiernych, którzy widząc współczesne zagrożenie terroryzmem, pragną modlić się o pokój na świecie oraz za wszystkich poszkodowanych w wyniku działań terrorystycznych”. 

Maria, siostrzenica o. Michała, kiedy pewnego dnia miała okazję opowiadać o swoim wujku dzieciom i młodzieży, powiedziała, że pragnie, aby wujek „nie był postacią obrazka, stojącym na piedestale, ale żeby to to był przyjaciel, ktoś, z kim można rozmawiać i o wszystko prosić. Bo o to chodzi, żeby pamiętać, że on jest orędownikiem w naszych modlitwach do Pana Boga”. 

Wierni patrząc na zdjęcie beatyfikacyjne męczenników zauważają, że „nie mają oni poważnych min, jakie najczęściej kojarzymy ze świętymi. Błogosławieni Michał i Zbigniew uśmiechają się przyjaźnie i serdecznie patrzą na każdego z nas”.

źródło: brewiarz.pl; archwwa.pl; polskifr.fr

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama