W narodowym Kościele Szwecji (luterańskim) trwa dyskusja nad błogosławieniem związków jednopłciowych. Według części kierownictwa Kościoła pastorzy, którzy nie chcą tego robić, powinni zostać zwolnieni.
Grupa osób należących do gremium przywódczego szwedzkiego Kościoła narodowego proponuje dokonanie zmian w Ordynacji Kościelnej, będącej wewnętrznym regulaminem tego wyznania. Związane są one z partią socjaldemokratyczną. Należący do tej grupy Jesper Eneroth twierdzi, że każdy, kto dopuszcza się dyskryminacji ze względu na płeć, wiek, pochodzenie etniczne lub orientację seksualną, nie nadaje się do bycia duszpasterzem. Wniósł on formalny wniosek o zbadanie możliwości wprowadzenia takiej zasady.
W kościelnym parlamencie propozycję tę popierają członkowie należący do Partii Centrum, Vänsteren i Kościoła Otwartego. Razem ugrupowania te tworzą większość. Delegaci na zebraniu kościelnym nie są jednak związani stanowiskiem swojej partii. Mogą głosować swobodnie, a tym samym wniosek może zostać odrzucony.
Zanim szwedzkie zebranie kościelne zagłosuje nad wnioskiem, musi się nad nim pochylić inny organ, Rada nauczycielska. Nie ma ona wiążącego głosu i jej zdanie może zostać odrzucone przez zebranie plenarne, jednak w tym przypadku potrzebna jest większość kwalifikowana (75 procent delegatów).
Kyrkans Tidning informuje, że rada nauczycielska ma zastrzeżenia do propozycji, ale nie odrzuca jej całkowicie. Według rady już teraz istnieją możliwości interwencji biskupów, jeśli uważają, że jakiś ksiądz dopuszcza się dyskryminacji.
Głosy sprzeciwu
Wobec propozycji podnoszą się jednak także głosy sprzeciwu, m.in. wśród osób związanych z Frimodig kyrka. Według nich przyjęcie jej byłoby zdradą demokratycznego charakteru szwedzkiego Kościoła. Kiedy w 2009 roku Kościół Szwecji zezwolił na zawieranie małżeństw przez pary tej samej płci, ustalił jednocześnie, że księża mogą powstrzymać się od wyświęcania takiego małżeństwa. „Obiecano wtedy, że osoby o tradycyjnym spojrzeniu na małżeństwo mają prawo istnienia w Kościele Szwecji, teraz zaś chcieliby się ich pozbyć. Wielu przeżywałoby to jako ogromną zdradę, niegodną chrześcijańskiego Kościoła” - mówi Torkel Lindahl z Frimodig kyrka.
Propozycji sprzeciwia się także Ewangelicka Misja Luterańska. Według niej, „zmusiłaby ona wielu księży do postępowania wbrew swojej wierze i sumieniu”.
Odmienna sytuacja ma miejsce w innym skandynawskim kraju, Norwegii. Tu tzw. ustawa małżeńska reguluje, że księża mają swobodę odmowy błogosławienia małżeństw tej samej płci. W narodowym Kościele Norwegii istnieją ugrupowania, które zadowolone są z takiego stanu rzeczy i nie chciałyby, aby ulegał on zmianie. Jednym z nich jest tzw. Wolny Kościół. Przedstawicielka jego zarządu, Therese Egebakken, mówi: „Moja pierwsza reakcja, gdy słyszę o tej propozycji jest: czy to w ogóle jest prawda? To coś niewiarygodnego”. Według niej tego rodzaju posunięcia nosiłyby cechy ograniczania wolności wyznania i nie należy do nich dopuścić.
źródło: CNE