Bp Nitkiewicz na pogrzebie Benedykta XVI: odszedł wybitny teolog o duszy dziecka

W pogrzebie Benedykta XVI uczestniczyli przedstawiciele episkopatów z całego świata. W ich gronie jest wielu hierarchów, którzy byli uczniami kard. Josepha Ratzingera, zostali przez niego mianowani biskupami, czy na różny sposób z nim współpracowali. „Dla mnie był on wybitnym teologiem o duszy dziecka, bardzo wrażliwym na drugiego człowieka, dla którego najważniejszym drogowskazem był Chrystus i Jego prawda” – mówi bp Krzysztof Nitkiewicz.

Ordynariusz sandomierski, który uczestniczył w ostatnim pożegnaniu Benedykta XVI współpracował z nim, na początku jeszcze jako z kardynałem, z ramienia dawnej Kongregacji dla Kościołów Wschodnich, w której pracował przez lata. „Zawsze podziwiałem jego szacunek do słowa, nigdy nie wyciągał pochopnych wniosków, miał nadzwyczajną umiejętność syntezy i wyjątkową pamięć” – mówi bp Nitkiewicz. Wspomina też wielką wrażliwość Benedykta XVI na potrzeby drugiego człowieka, czego osobiście doświadczył, kiedy w 2010 roku tereny diecezji sandomierskiej nawiedziła ogromna powódź.

Odszedł wybitny teolog o duszy dziecka

„Ponad 20 tys. osób znalazło się bez dachu nad głową i szukaliśmy różnych środków, żeby tym ludziom móc pomóc. Udało mi się wejść na audiencję do papieża i nie zdążyłem jeszcze nawet powiedzieć o powodzi, a Benedykt XVI już dopytywał, jak pomagamy ludziom, co się dzieje, ile osób jest pokrzywdzonych. I pamiętam, że dał wtedy całkiem pokaźną sumę na nasze potrzeby. To pokazuje jego aspekt bardzo ludzki, prawie że duszę dziecka, która jest otwarta na wszystkich i ma zaufanie do wszystkich – mówi papieskiej rozgłośni bp Nitkiewicz.

– Ale zawsze mieliśmy świadomość, że z punktu widzenia teologicznego i wierności doktrynie był nieugięty, bronił wiary a jednocześnie potrafił nawet najbardziej skomplikowane dogmaty tłumaczyć w sposób bardzo przystępny. Ja często sięgam do jego kazań i dokumentów, to jest typowe dla wielkich uczonych – miał język bardzo prosty i każdy mógł zrozumieć, o co chodzi. Z pewnością ten dorobek, który po sobie pozostawił będzie dla nas wszystkim jeszcze przez długie lata jakimś punktem odniesienia. Był człowiekiem nieprzeciętnym, nietuzinkowym, wielkim, a jednocześnie dusza dziecka, pokora, wdzięczność Panu Bogu oraz ludziom i zarazem ta wrażliwość na kwestie doktrynalne. Myślę, że do samego końca pozostał strażnikiem wiary.“

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama