W czerwcu z powodu licznych kradzieży pomocy humanitarnej FAO oraz USAID zawiesiły dystrybucję żywności w Tigraju. „Błagam was, nie wydawajcie wyroku śmierci na Tigrajczyków, którzy starają się przeżyć po zakończeniu tego druzgocącego konfliktu zbrojnego” – apeluje lokalny biskup, Tesfasellassie Medhin.
„W ciągu wojny region był przez wiele miesięcy odizolowany od świata i wciąż z tego powodu umierają setki ludzi” – wskazuje hierarcha. Podkreśla, że należy odróżnić kradnących, aby nakarmić swoje rodziny, od złodziei i skorumpowanych urzędników poszukujących zysku. Surowo potępia działania tych ostatnich: „Nawet gdy zezwolono na dystrybucję żywności, niektórzy nie byli w stanie powstrzymać swojej chciwości i zabierali ją wysiedlonym oraz zdesperowanym ludziom”. Duchowny zaznacza przy tym, że „nie należy winić ubogich za sprzedaż części żywności otrzymanej z darowizn, ponieważ próbują oni jedynie zapłacić za leki, podręczniki szkolne czy inne niezbędne wydatki, których nie pokrywa pomoc humanitarna. Zatrzymajcie winnych, a nie żywność dla potrzebujących” – apeluje.
Jak informuje jeden z byłych żołnierzy sił tigrajskich w rozmowie z włoskim Avennire w regionie „przebywają prawie 2 mln uchodźców, którzy uciekli głównie przed trwającymi czystkami etnicznymi w zachodniej części Tigraju”. Dodaje, że „obszar graniczący z Erytreą, jest okupowany przez siły zbrojne Asmary, nadal grabiące, gwałcące i zabijające bezbronnych cywilów”. Zaznacza też, iż z powodu obojętności społeczności międzynarodowej oraz rządu federalnego brakuje żywności, leków, a banki, szkoły i szpitale są prawie całkowicie zniszczone. „Ludzie tu umierają z powodu chorób, w trakcie porodów; dzieci pozostają niedożywione. Pomóżcie nam, abyśmy nie wyginęli” – apeluje Tigrajczyk.
FAO, ogłaszając zawieszenie programu dystrybucji żywności, jednocześnie poinformowało, że kontynuowana jest „pomoc żywieniowa dla dzieci, kobiet w ciąży i karmiących piersią oraz programy posiłków szkolnych, a także działania mające na celu wzmocnienie rolników i pasterzy”. Podkreślono, iż we współpracy z innymi agendami ONZ, organizacjami humanitarnymi i lokalnym rządem podjęto już prace nad zreorganizowaniem systemu dystrybucji pomocy w Etiopii. Według organizacji ponad 20 mln ludzi w Etiopii pilnie potrzebuje wsparcia żywnościowego, ponieważ utrzymują się długotrwałe skutki konfliktu, a także suszy.