Demograficzna zima: Włochy obiecują miliard euro, aby wesprzeć rodziny. A co w Polsce?

Spadająca dzietność i będący jej konsekwencją coraz poważniejszy kryzys demograficzny wzbudza słuszne obawy we Włoszech. Premier Giorgia Meloni obiecała środki finansowe, aby zachęcić rodziny do posiadania dzieci.

Środki przeznaczone na wsparcie rodzin to około miliarda euro. Pracujące kobiety mają otrzymać dodatkową pomoc finansową, jeśli mają dwoje lub więcej dzieci. Ponadto włoski rząd chce wydłużyć opcjonalny urlop rodzicielski i zwiększyć fundusz opieki dziennej. Ten ostatni środek dotyczy drugiego dziecka i kolejnych.

Meloni powiedziała, że środki te mają być jasnym sygnałem, że „kobieta, która urodziła co najmniej dwoje dzieci, wniosła już istotny wkład w społeczeństwo”. Dlatego też, argumentowała, państwo częściowo rekompensuje to poprzez „płacenie składek na ubezpieczenie społeczne”. Meloni pragnie zmienić podejście Włoszek do macierzyństwa. Istotnym przesłaniem – wbrew przesadnie skoncentrowanej na karierze zawodowej kulturze korporacyjnej – jest, że dzieci nie są przeszkodą w pracy. „Chcemy dać zachętę i wsparcie tym, którzy rodzą dzieci i chcą pracować”.

Włochy są jednym z krajów najbardziej dotkniętych spadkiem liczby ludności. W ubiegłym roku w urodziło się tu tylko 393 000 dzieci. Statystyczna Włoszka jest też coraz starsza, a przeciętny moment urodzenia pierwszego dziecka przesunął się obecnie na 32 rok życia, co jest samo w sobie istotnym problemem. Optymalny wiek dla macierzyństwa to 18 do 29 lat. Wraz z upływem lat pojawia się coraz więcej problemów: wzrasta ryzyko wad genetycznych u dziecka, spada płodność, a sama ciąża i poród mogą wiązać się z komplikacjami medycznymi.

We Włoszech od czasu powojennego „boomu demograficznego” wskaźnik urodzeń spadł ponad dwukrotnie. W 1964 wynosił on 2,66 dziecka na kobietę, obecnie – zaledwie 1,24. Za próg zastępowalności pokoleniowej uważa się wskaźnik 2,1. Obecny poziom oznacza szybkie wymieranie społeczeństwa. W Polsce spadek dzietności jest równie dramatyczny. Obecny wskaźnik dzietności jest niemal identyczny jak we Włoszech i wynosi 1,26 dziecka na kobietę.

Według Giorgii Meloni, włoski rząd uważa demografię za jeden ze swoich głównych priorytetów. Mówi o „wielkiej bitwie w obronie rodzin, tożsamości, Boga i wszystkich rzeczy, które zbudowały naszą cywilizację”. W Polsce natomiast politycy partii, które stanowią większość w nowowybranym parlamencie, deklarują wsparcie dla aborcji na życzenie. Czy na pewno tego potrzebują kobiety i tego potrzebuje nasze państwo?

Zobacz także: Co ma wspólnego niechęć do rodzenia z bałwochwalstwem?

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama