Ayaan Hirsi Ali urodziła się jako muzułmanka w Somalii. Po ucieczce do Holandii stała się ateistką. Teraz odnalazła swój duchowy dom w chrześcijaństwie i wskazuje, jak wielkim zagrożeniem dla zachodniej cywilizacji jest odcięcie się od chrześcijańskich korzeni.
Ayaan, mająca obecnie 54 lata, znalazła się w Holandii jako młoda dziewczyna, ubiegająca się o azyl w Holandii po tym, jak jej rodzina próbowała wydać ją za mąż wbrew jej woli. Jej prośba została spełniona przez holenderskie władze, przyznano jej ochronę, a nawet udało jej się zrobić karierę w holenderskiej polityce, zostając posłem z ramienia liberalnej partii VVD.
Tym, co zadecydowało o jej zerwaniu z islamem, religią, w której została wychowana, były ataki z 11 września 2001 r. zerwała z islamem i stała się ateistką oraz otwartą krytyczką wszelkich religii. Opisywała ten moment następująco:
Publicznie potępiłam ataki terrorystyczne 19 mężczyzn, którzy porwali samoloty pasażerskie i uderzyli nimi w bliźniacze wieże w Nowym Jorku. Zrobili to w imię mojej religii, islamu. Byłam wtedy muzułmanką, choć niepraktykującą. Jeśli naprawdę potępiałam ich działania, to kim byłam? Podstawową zasadą, która uzasadniała ataki, była religia: idea dżihadu lub świętej wojny przeciwko niewiernym. Czy mogłam, podobnie jak wielu członków społeczności muzułmańskiej, po prostu zdystansować się od tych działań i ich przerażających rezultatów?
Odpowiedź, której sobie wtedy udzieliła, była radykalnie negatywna. Zerwała związki ze swoją religią i społecznością muzułmańską, stając się głośną propagatorką ateizmu. Przez wiele lat związana była osobiście z z filozofem Hermanem Philipse, holenderskim Richardem Dawkinsem. Ayaan była również zaangażowana w tworzenie filmu „Submission”. Twórca tego filmu, Theo van Gogh, został za to zabity przez radykalnego muzułmanina. Sama Ayaan otrzymywała groźby śmierci i musiała się ukrywać.
W 2006 r. przeniosła się do Stanów Zjednoczonych, ponieważ jej naturalizacja została uznana za nieważną przez holenderskie władze.
Ideologia „przebudzonych” to nihilizm
W eseju była polityk opisuje swoją drogę od ateizmu do chrześcijaństwa. Odnosi się do trzech zagrożeń dla świata zachodniego, na które ateizm nie ma odpowiedzi. Pierwszym z nich jest wzrost „autorytarnych supermocarstw, takich jak Chiny i Rosja”, drugim „globalny islamizm”, a trzecim „ideologia woke (przebudzenia)”.
Aby przezwyciężyć te zagrożenia, Zachód musi się zjednoczyć, twierdzi Ayaan Hirsi Ali:
Nie możemy odeprzeć tych potężnych sił, jeśli nie odpowiemy na pytanie: co nas łączy? Odpowiedź „Bóg umarł!” wydaje się niewystarczająca. Podobnie jak próba znalezienia pocieszenia w „opartym na zasadach liberalnym porządku międzynarodowym”. Uważam, że jedyną wiarygodną odpowiedzią jest nasze pragnienie podtrzymania dziedzictwa tradycji judeochrześcijańskiej. (...) Bertrand Russell i moi ateistyczni przyjaciele widzieli drzewa, nie dostrzegając lasu. Las to cywilizacja zbudowana na tradycji judeochrześcijańskiej; to historia Zachodu, z wszystkimi jej „wypustkami”. Russella krytyka sprzeczności w doktrynie chrześcijańskiej jest poważna, ale patrzy on zbyt wąsko na rzeczywistość.
Wolność sumienia i słowa jest być może największym osiągnięciem zachodniej cywilizacji. Nie przychodzi ona człowiekowi naturalnie. Jest owocem wielowiekowej debaty w społecznościach żydowskich i chrześcijańskich. To właśnie te debaty przyczyniły się do rozwoju nauki i rozumu, zmniejszenia okrucieństwa, stłumienia przesądów i zbudowania instytucji porządkujących i chroniących życie, jednocześnie gwarantując wolność jak największej liczbie ludzi. W przeciwieństwie do islamu, chrześcijaństwo przerosło swój dogmatyczny etap. Stawało się coraz bardziej jasne, że nauczanie Chrystusa implikowało nie tylko określoną przepisami rolę religii jako czegoś odrębnego od polityki. Oznaczało to również współczucie dla grzesznika i pokorę dla wierzącego.
Odcięcie się od chrześcijańskich korzeni miało w mniemaniu Russela i współczesnych aktywistów ateistycznych sprawić, że wkroczymy w erę rozumu i inteligentnego humanizmu. Ale, jak zauważa Ayaan,
Pustka po Bogu – pustka pozostawiona przez wycofanie się Kościoła – została jedynie wypełniona gąszczem irracjonalnych quasi-religijnych dogmatów. Rezultatem jest świat, w którym współczesne kulty żerują na zwichniętych masach, oferując im fałszywe powody do istnienia i działania – głównie poprzez angażowanie się w teatr cnoty w imieniu pokrzywdzonej mniejszości lub naszej rzekomo skazanej na zagładę planety. Cytat przypisywany G.K. Chestertonowi stał się proroczy: „Kiedy ludzie decydują się nie wierzyć w Boga, nie wierzą w nic, ale stają się zdolni wierzyć we wszystko”.
W tej nihilistycznej próżni stojące przed nami wyzwanie staje się wyzwaniem cywilizacyjnym. Nie możemy stawić czoła Chinom, Rosji i Iranowi, jeśli nie potrafimy wyjaśnić naszym społeczeństwom, dlaczego ma to dla nas znaczenie. Nie możemy walczyć z ideologią woke, jeśli nie potrafimy bronić cywilizacji, którą jest ona zdeterminowana zniszczyć. Nie możemy też przeciwdziałać islamizmowi za pomocą czysto świeckich narzędzi. Aby zdobyć serca i umysły muzułmanów na Zachodzie, musimy zaoferować im coś więcej niż filmiki na TikToku.
Ayaan podkreśla jednocześnie, że jej nawrócenie na chrześcijaństwo ma również wymiar osobisty: „Zwróciłam się ku chrześcijaństwu również dlatego, że ostatecznie uznałam, że życie bez jakiegokolwiek duchowego ukojenia jest nie do zniesienia – w istocie niemal autodestrukcyjne. Ateizm nie odpowiedział na proste pytanie: jaki jest sens i cel życia?”.
Chrześcijaństwo sposobem na życie
Teraz Hirsi Ali jest aktywną chrześcijanką i uczęszcza na nabożeństwa w każdą niedzielę. „Oczywiście wciąż muszę się wiele nauczyć o chrześcijaństwie. W każdą niedzielę odkrywam coraz więcej w kościele. Ale podczas mojej długiej podróży przez pustynię strachu i zwątpienia w siebie dostrzegłam, że istnieje lepszy sposób radzenia sobie z wyzwaniami egzystencji niż islam lub niewiara”.
Unherd.com, CNE