John Henry Newman – święty na czas synodu. „Nie bał się trudnych tematów”

John Henry Newman to doskonały święty na czas synodu. On nie bał się trudnych tematów, a zarazem wiedział, że trzeba je rozpatrywać w świetle nauczania Kościoła. W liturgiczne wspomnienie angielskiego konwertyty wskazuje na to Jack Valero, który był rzecznikiem prasowym zarówno podczas jego beatyfikacji, jak i kanonizacji.

W czasie przygotowań do kanonizacji uderzył mnie fakt, że Newman przemawia do wszystkich katolików – wspomina angielski publicysta w wywiadzie dla portalu Omnes. Niektórych pociągało u Newmana to, że nie bał się podejmować żadnego tematu. Inni cenili go dlatego, że zawsze zajmował się tym w sposób, który jest w pełni zgodny z doktryną Kościoła. „Wydaje mi się on bardzo odpowiednim świętym dla zgromadzenia synodalnego, zarówno po to, by nie bać się podejmować żadnych kwestii, które się pojawiają, jak i po to, by zawsze badać je w świetle nauczania Kościoła. W dobie rosnącej polaryzacji jest świętym dla każdego” – dodaje Valero.

Wspominając beatyfikację i kanonizację angielskiego kardynała, zwraca uwagę, w jaki sposób podchodzili do niego papieże, którzy dokonali tego aktu. Benedykt XVI skomentował jeden z najsłynniejszych tekstów Newmana, mówiący o tym, że każdy człowiek został stworzony przez Boga w konkretnym, wyjątkowym celu. „Mam swoją misję”, napisał Newman, „jestem ogniwem w łańcuchu, więzią jedności między ludźmi”. Z kolei Papież Franciszek zacytował tekst, w którym Newman wyjaśnia, że chrześcijanin ma głęboki, cichy, ukryty pokój, którego świat nie widzi. W obu przypadkach podkreślali oni wpływ, jaki każdy chrześcijanin może wywierać na swoje otoczenie swoim codziennym życiem, podobnie jak czynił to Newman.

Valero przypomina, że Newman zapłacił za swą konwersje na katolicyzm bardzo wysoką cenę. Opuściło go wielu anglikańskich przyjaciół, a także część krewnych. Wielokrotnie musiał bronić swojej decyzji, zwłaszcza po ogłoszeniu przez Sobór Watykański I dogmatu o nieomylności papieża. Newman wypracował wówczas naukę o sumieniu, która później stała się podstawą katechizmowego nauczania na ten temat. Newman wyjaśniał, że katolicy nie podążają ślepo za papieżem, ale za swoim sumieniem, które jest głosem Boga w każdym człowieku. Koncepcja Newmana stała się punktem odniesienia dla wielu ludzi. Odwoływali się do niej między innymi członkowie antyhitlerowskiego ruchu oporu Białej Róży w Niemczech.

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama