Kard. Müller: Tym, którzy propagują ideologię gender nie chodzi o ludzkie szczęście i zbawienie

Były prefekt Kongregacji Nauki Wiary będzie jednym z uczestników XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów. Zamierza odnieść się do Soboru Watykańskiego II z Konstytucją dogmatyczną o Objawieniu Bożym Dei verbum.

„Mam nadzieję, że prawda Chrystusa określi kierunek Synodu i że dynamiczny proces grupowy nie poprowadzi uczestników w kierunku antropologii antychrześcijańskiej, która kwestionuje naturę człowieka stworzonego przez Boga jako mężczyzna lub kobieta. Ta rażąca sprzeczność z boską i katolicką wiarą jest chętnie zawoalowana rzekomą duszpasterską troską o osoby o dowolnych «preferencjach erotycznych»” – powiedział portalowi kath.net kardynał Gerhard Ludwig Müller.

Kardynał zauważył, że tym, którzy propagują ideologię gender i relatywizują prawdę o stworzeniu człowieka jako mężczyzny czy kobiety, nie chodzi o ludzkie szczęście i wieczne zbawienie, ale zniszczenie naturalnego i sakramentalnego małżeństwa mężczyzny i kobiety.

„Fałszywe «błogosławieństwo» par jednopłciowych jest nie tylko bluźnierstwem przeciwko Stwórcy świata i człowieka, ale także ciężkim grzechem przeciwko zbawieniu ludzi, których dotyczy, którzy są przekonani, że aktywność seksualna poza małżeństwem jest miła Bogu, co jest opisane w objawionym Słowie Bożym jako grzech ciężki przeciwko szóstemu przykazaniu” – przypomniał były prefekt Kongregacji Nauki Wiary.

Pytany, o to, co będzie się starał przedstawić w auli synodalnej, kardynał zaznacza, że w związku z dyskusjami toczącymi się przed Synodem i fałszywymi oczekiwaniami korekty Objawienia chciałby odnieść się szczególnie do Soboru Watykańskiego II z Konstytucją dogmatyczną o Objawieniu Bożym Dei verbum.

Przypomniał, iż pozostajemy katolikami tylko wtedy, gdy wierzymy i wyznajemy, że Bóg objawił się raz na zawsze w Jezusie Chrystusie, swoim Synu, „pełnym łaski i prawdy”. Zaznaczył, że osoba wierząca w Boga różni się zasadniczo od swoich ideologicznie uwiedzionych współczesnych tym, że postrzega siebie jako słuchacza Słowa Bożego. Wyznaje wiarę w Jezusa, jedynego nauczyciela prawdy (Mt 23,10; J 14,6) i „Dawcę życia" (Dz 3,15).

„Nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4,12) – przypomniał niemiecki purpurat. Dodał, że dzisiejszy chrześcijanin nie stawia siebie (horyzontalnie) na ideologicznym i politycznym spektrum od lewicy do prawicy. Nie można go również sklasyfikować jako konserwatysty lub postępowca w schemacie wiary w postęp.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama