Kardynał Kasper przestrzega niemiecki Kościół przed zagrożeniem schizmą

„Nie można wymyślić Kościoła na nowo” – powiedział w wywiadzie dla niemieckiej agencji KNA, odnosząc się do postulatów niemieckiej drogi synodalnej kardynał Walter Kasper.

Były przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan podkreślił, że inicjatywa ta „ulega obecnie pewnym złudzeniom”, choć synodalność była częścią życia Kościoła od samego początku. Zauważył, że droga synodalna nie chce schizmy, ale może jednak „popaść w schizmę”, tak jak „wielkie mocarstwa ponad sto lat temu weszły w I wojnę światową, choć nikt tego naprawdę nie chciał”.

Niemiecki purpurat kurialny wskazał, że droga synodalna powinna też „poważnie potraktować pytania, które nadchodzą z innych konferencji biskupich”. Nie należy „postępować tak, jakby się już znało prawdę. To zawsze sprawia, że Niemcy nie są popularni za granicą. Kiedy spotykam kardynałów tu w Rzymie, kręcą głowami na Niemców” – wyznał. Wykluczył, aby decyzje drogi synodalnej zyskały aprobatę Kościoła powszechnego, chociaż w innych krajach są pojedyncze osoby, które myślą podobnie. „Ale w żadnym wypadku nie stanowią większości. Dotyczy to na przykład święcenia kobiet albo idei demokratycznego współdecydowania w kierowaniu Kościołem. Kościół nie jest demokracją! Szczególnie w tym temacie wiele rzeczy nie zostało przemyślanych teologicznie lub z punktu widzenia tradycji” – stwierdził kardynał Kasper, odnosząc się do postulatów swoich rodaków. Przyznał, że Kościół przechodzi epokowy przewrót i nie można kontynuować swej działalności tak, jak dotychczas. „Ale jak będzie wyglądała przyszłość Kościoła w szczegółach, nikt z nas nie wie” – powiedział obchodzący swe 90 urodziny były przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan.

st (KAI) / Watykan
 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama