Kard. Bustillo: w pogańskim Zachodzie dostrzegam duchowe pragnienie, które wzywa Kościół do działania

Młodzi ludzie nie pytają o małżeństwa księży czy święcenia kobiet, ale pukają do drzwi parafii i szukają sensu swojego życia – wskazuje kard. François-Xavier Bustillo. Doświadczają też coraz większej polaryzacji – Zachód, zamiast tworzyć więzi, nastawia ludzi przeciwko sobie i rzuca ich na arenę nieustannej rywalizacji. Kościół tymczasem ma antidotum na te destrukcyjne trendy.

Ten pracujący na Korsyce franciszkanin ma bardzo popularny profil na Instagramie i nazywany jest „najbardziej medialnym kardynałem Francji”. Patrząc na zachodzące zmiany, podkreśla, że „Zachód usunął Boga na margines, ale jest nieszczęśliwy”.

Marginalizacja Boga wzywa Kościół do działania

Pochodzący z Kraju Basków w Hiszpanii 57-latek kieruje Kościołem na Korsyce z woli papieża Franciszka, który w 2023 r. nadał mu kardynalski biret, a przed rokiem odbył swą ostatnią podróż apostolską właśnie na tę śródziemnomorską wyspę. Z nowym papieżem kard. Bustillo dzieli zainteresowanie nowymi możliwościami algorytmów. Obydwaj są też zakonnikami zaniepokojonymi polaryzacją we współczesnym społeczeństwie, gdzie strach, jak mówi franciszkański hierarcha, dyktuje agendę naszego życia i niesie ze sobą plemienną logikę, w której celem jest ochrona przed innym, który jest oskarżany o wszelkie niegodziwości: jak pokazuje dążenie do zbrojeń. Obaj też, jak twierdzi kard. Bustillo, są głęboko przekonani, że „w pogańskim Zachodzie istnieje duchowe pragnienie, które wzywa Kościół do działania”. 

Wołanie o ziarna nadziei

O kondycji społeczeństwa, które zepchnęło Boga na margines i wyzwaniach stojących przed Kościołem ordynariusz korsykańskiej diecezji Ajaccio mówił w wywiadzie dla włoskiego dziennika „Avvenire”. Temat ten poruszył również w swojej najnowszej książce „Réparation”, która we Francji stała się bestsellerem, a w której podkreśla, że „rozdarte społeczeństwo można naprawić, zasiewając w nim ziarno nadziei”. 

Kard. Bustillo wskazuje na ciągłą aktualność wezwania skierowanego do św. Franciszka: „Idź, napraw Mój dom, który cały idzie w ruinę”. – Dzisiaj żyjemy w świecie, w którym nieufność stała się normą. Jesteśmy świadkami coraz powszechniejszej przemocy w naszych miastach. Indywidualizm, strach, nadmiar technologii porozrywały więzi. Nasz Zachód, zamiast tworzyć połączenia, nastawia ludzi przeciwko sobie i rzuca ich na arenę nieustannej rywalizacji – zauważył hierarcha. Wskazał przy tym na nieodpowiednie korzystanie z mediów społecznościowych, które same w sobie są neutralne.. 

Lepszy świat jest możliwy

– W sieci możemy ocalić lub zabić człowieka. Obecnie sieci społecznościowe stały się wirtualnym sądem. Anonimowość sprzyja surowości i nieustępliwości. Podczas mszy mówimy: „Panie, zmiłuj się”. Otóż na portalach nie ma już miłosierdzia – podkreślił kard. Bustillo. Wskazał, że dziś „potrzebne są słowa twórcze, które stanowią antidotum na te destrukcyjne i które mogą przyczynić się do rozładowania konfliktów w internecie”. – Chrześcijanin wie, że lepszy świat jest możliwy. Przypowieść o talentach mówi nam, że wszyscy mamy potencjał. Musimy więc się zjednoczyć, połączyć siły – podkreślił hierarcha. Dodał, że nie jest to jedynie wyzwanie stojące przed politykami czy ekonomistami, ale przed każdym człowiekiem. 

Braterstwo nie jest czymś automatycznym

Kard. Bustillo mówił też o narastającym na Zachodzie strachu przed migrantami. Wskazał, że zbyt często staje się on motorem działań społecznych. – Chrystus nauczył nas kochać tak, jak On nas kochał. Inni ludzie nie są więc zagrożeniem, ale darem. Przypowieść o Miłosiernym Samarytaninie pokazuje nam, że nasz bliźni jest naszym bratem. Jednak braterstwo nie jest czymś automatycznym. Wszyscy je głoszą, ale jeśli nie jest ono urzeczywistniane, pozostaje martwą literą. Jako chrześcijanie jesteśmy zobowiązani głosić miłość poprzez nasze zachowanie, słowa i sposób myślenia. Dotyczy to również migrantów: jeśli stają się oni zagrożeniem, oznacza to, że nie zrozumieliśmy Ewangelii – wskazał biskup Ajaccio. Dodał, że Leon XIV kontynuuje nauczanie Franciszka o ubogich: „Jeśli pozostawimy na marginesie słabych i bezbronnych, popadniemy w barbarzyństwo. W końcu Syn Boży narodził się jako ubogi w stajence, o czym przypomina nam zbliżające się Boże Narodzenie, i umarł jako ubogi na krzyżu”.

Młodzi pukają do drzwi parafii 

– Kiedy podróżuję, na lotniskach czy dworcach, widzę masę książek, które rzekomo ujawniają sekrety szczęścia. Oznacza to, że współczesny człowiek nie jest zadowolony. Dlatego tak pilne jest dbanie o innych – powiedział kard. Bustillo. Przypomniał, że w minioną Wielkanoc ochrzcił w katedrze w Ajaccio 78 dorosłych osób – mieli od 20 do 30 lat. – Po skandalu związanym z nadużyciami myśleliśmy, że Kościół znalazł się w tunelu. Tymczasem Duch działa. Młodzi ludzie pukają do drzwi parafii i szukają sensu swojego życia, tożsamości, przynależności – wskazał hierarcha. Nawiązał do pytania o sens, jakie zadał mu pewien dwudziestolatek, gdy zobaczył go na lotnisku w sutannie.  – W przeszłości młodzi ludzie pytali księży lub osoby konsekrowane w moim wieku, co sądzą o małżeństwach księży lub święceniach kobiet. Dzisiaj młodzi zadają pytania egzystencjalne: o życie, miłość, śmierć, cierpienie. To znak, że mamy przed sobą pokolenia, które dorastają w pewnego rodzaju próżni i które, gdy pojawia się w nich pozytywna energia, nie zadowalają się powierzchownymi lub tanimi odpowiedziami – powiedział kard. Bustillo w rozmowie z dziennikiem „Avvenire”.

Źródło: KAI

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama