Kult św. abpa Oscara Romero rozwija się dynamicznie w Wielkiej Brytanii

Wytrwała i wierna Ewangelii postawa św. arcybiskupa Oscara Romero wywiera coraz mocniejszy wpływ w Anglii, a do sanktuarium świętego przybywa coraz więcej pielgrzymów.

Arcybiskup San Salvador, męczennik ognia narodowych podziałów, wywiera coraz większy wpływ w środowiskach, które obierają go sobie za patrona. Są to m.in. szkoły.

W maju tego roku, za zgodą episkopatu Anglii i Walii, diecezjalne sanktuarium ku czci św. Oscara Romero podniesiono do rangi sanktuarium narodowego. Domem modlitwy za jego wstawiennictwem stała się 10 lat temu londyńska katedra św. Jerzego w Southwark. 28 września nabożeństwu z tej okazji przewodniczyć będzie abp John Wilson, odbędą się specjalne Nieszpory Ekumeniczne, a kazanie wygłosi emerytowany dziekan Opactwa Westminsterskiego, wielebny dr John Hall.

W sercu sanktuarium stoi ogromny trójwymiarowy krzyż, zaprojektowany w Salwadorze przez znanego artystę Fernando Llorta. Wewnątrz krzyża znajduje się relikwiarz z fragmentem zakrwawionej alby, którą abp Romero miał na sobie, gdy został zamordowany w 1980 r. podczas odprawiania Mszy św. w San Salvador. Obok znajduje się jego biskupia piuska.

Dzisiaj w Anglii coraz mocniej oddziałuje wytrwała i wierna Ewangelii postawa arcybiskupa Romero. Jak czytamy na stronie sanktuarium: „Parafie, szkoły i pielgrzymi będą mile widziani w tym świętym miejscu modlitwy i czci. Wierzymy, że będzie to inspiracją dla pracy na rzecz ludzi biednych i marginalizowanych, na wzór naszego umęczonego Świętego Oscara”. Dzięki pracy fundacji Romero Trust nauczanie męczennika jest coraz lepiej znane przede wszystkim w środowiskach brytyjskich chrześcijan. Aktywne wspieranie katolickich szkół poprzez Nagrodę Romero powoduje, że jego odważną świętością inspirują się dzieci i młodzież. Również sanktuarium św. Oscara nie działa „w ukryciu”, lecz proponuje liczne inicjatywy na rzecz ubogich i pokrzywdzonych. Tylko we wrześniu odbywają się w Londynie trzy wydarzenia, upamiętniające jego życie i dziedzictwo. 10 września postać arcybiskupa została przywołana w Opactwie Westminsterskim z okazji 25. rocznicy odsłonięcia posągów dziesięciu XX-wiecznych męczenników nad Wielkimi Zachodnimi Drzwiami Opactwa. Cykl kazań „Szlachetna armia męczenników” skupia się na życiu przedstawionych osób, ich ciągłym oddźwięku i dziedzictwie dla Kościoła. 22 października zostanie przybliżona postać Św. Maksymiliana Kolbe, jednego z dziesięciu.

W studium „Sentire cum ecclesia” – Arcybiskup Oscar Romero w ogniu podziałów” ks. Andrzej Dobrzyński napisał: „łączył w sobie osobę mistyka z prorokiem; ucząc o godności ludzkiej i sprawiedliwości, bronił przed ideologiami zarówno junt dyktatorskich, jak i rewolucyjnych; w nauczaniu społecznym Kościoła ukazywał rozwiązanie konfliktu między prawicą a lewicą; pogłębiając nauczanie Vaticanum II i encyklik społecznych, ominął zasadzki integryzmu z jednej strony, oraz nurtu teologii wyzwolenia o zabarwieniu marksistowskim z drugiej strony; mając świadomość misji pasterza Kościoła, czerpał duchowo ze spotkań z Pawłem VI i Janem Pawłem II oraz cierpliwie przezwyciężał trudności w Konferencji Episkopatu Salwadoru i w Kurii Rzymskiej. Pomimo, że działał w „ogniu podziałów” i że korygował swoje spojrzenie na zmieniającą się zewnętrzną sytuację, istniały dla metropolity trzy trwałe punkty odniesienia: sumienie, modlitwa i Magisterium Kościoła. Dzięki nim podzielony świat nie podzielił go jako człowieka i jako pasterza. Hierarcha z San Salwadoru pracował w sytuacji granicznej, w której łatwo o popełnienie błędu. W jego ocenie trzeba brać pod uwagę skomplikowane okoliczności, wobec których nawet papieże nie mieli gotowych recept. Nie można jednak zaprzeczyć, że abp Romero był człowiekiem Kościoła, a nie polityki; Ewangelii, a nie teologii wyzwolenia; był prorokiem wzywającym do nawrócenia, a nie buntownikiem przeciw ustalonemu porządkowi. (...) Słowa Jana Pawła II: ‘Romero jest nasz’, wypowiedziane w San Salwadorze w 1983 r., wyznaczają zadanie konstruktywnej polemiki z krążącymi mitami; i to nie tylko wśród teologów wyzwolenia, ale także wśród konserwatywnej części Kościoła katolickiego. Chodzi o to, aby przywrócić go historii. Abp Oscar Romero szedł w dokładnie odwrotnym kierunki niż rewolucyjny bojownik, kolumbijski ex-ksiądz Camilo Torres. Nie tylko jest nadużyciem próba uczynienia z Metropolity ‘ojca chrzestnego’ lewicowej ideologii, ale również stanowi manipulację obieranie go za patrona przez środowiska kontestujące nauczanie Kościoła katolickiego”.

Kościół anglikański i Kościół katolicki wyznaczyły w swym kalendarzu liturgicznym wspólną datę 24 marca jako dzień, w którym wspomina się abp Oscara Romero.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama