reklama

O. Kijas: w Rzymie św. Maksymilian odkrywał swoje powołanie jako Rycerz Niepokalanej

„Rzym dla św. Maksymiliana był miejscem szczególnym, tutaj wszystko się zaczęło. Pójście rzymskimi śladami św. Maksymiliana pokazuje, że wielkie dzieła mają swój dyskretny początek" – mówi w rozmowie z Opoką o. Zdzisław Kijas OFMConv w nawiązaniu do rzymskiej premiery filmu „Rycerz”.

Agata Ślusarczyk

dodane 31.10.2023 16:30

Dokument o św. Maksymilianie Kolbe „Rycerz” obejrzeli 30 października dyplomaci Korpusu Dyplomatycznego RP akredytowani przy Stolicy Apostolskiej. „Św. Maksymilian spędził w Rzymie siedem lat. W 1912 roku przyjechał tu na studia, studiował teologię i filozofię, w 1918 roku przyjął w Rzymie święcenia kapłańskie” – mówi o. Zdzisław Kijas, OFMConv, postulator generalny. I dodaje, że w Rzymie znajduje się wiele śladów jego obecności.

Franciszkanin przypomniał, że św. Maksymilian Kolbe przybył do Rzymu wraz z sześcioma kolegami z prowincji polskiej 30 października 1912 roku i zamieszkał w Międzynarodowym Kolegium Serafickim, które znajdowało się przy ulicy San Teodoro (św. Teodora).  W tym miejscu, 16 października 1917 roku wraz z sześcioma współbraćmi, o. Kolbe założył Rycerstwo Niepokalanej.

„Dziś to miejsce nosi nazwę Casa Kolbe (Dom Kolbe) i jest otwarte dla pielgrzymów. To miejsce przede wszystkim historyczne, które nawiązuje do początków działalności św. Maksymilina. W środku zrekonstruowana została cela zakonna, w której najprawdopodobniej św. Maksymilian założył Rycerstwo Niepokalanej. Z czasów męczennika zachowała się m.in. figurka Niepokalanej, przed którą klerycy złożyli przysięgę oraz kopia pierwszego statutu Rycerstwa Niepokalanej. Znajdują się tutaj także relikwie świętego męczennika oraz portrety pierwszych członów Rycerstwa Niepokalanej, z których czterech ma rozpoczęte procesy beatyfikacyjne, przygotowywany jest także kolejny” – wyjaśnia franciszkanin.

Obecnie ma tutaj swoją siedzibę m.in. Międzynarodowe Centrum MI – Associazione Milizia dell’Immacolata Centro Internazionale. Po wcześniejszym ustaleniu terminu, można zwiedzić pomieszczenia dawnego Kolegium Serafickiego oraz wystawę o św. Maksymilianie EXPO KOLBE – UNA LUCE NEL BUIO (Światło w ciemności). W Casa Kolbe znajduje się także kaplica, w której wraz ze swoimi braćmi modlił się św. Maksymilian.

„To, co dokonało się w życiu św. Maksymiliana, zrodziło się na modlitwie. Będąc na studiach w Rzymie odkrywał swoje powołanie Rycerza Niepokalanej” – powiedział. „Wątków, które były u podstaw stworzenia Rycerstwa było oczywiście bardzo wiele, ale jednak Opatrzność chciała, że dokonało się to w Rzymie” – dodał.


Czytaj więcej: Ks. Marek Gancarczyk o rzymskiej premierze filmu Rycerz

Zobacz także: Rzymska premiera filmu o św. Maksymilianie. „Jego życie to wezwanie, by przemieniać się w Chrystusa”


Franciszkanin wyjaśnił, że Rzym dla św. Maksymiliana był miejscem szczególnym.

„Tutaj wszystko się zaczęło. Pójście rzymskimi śladami św. Maksymiliana pokazuje, że wielkie dzieła mają swój dyskretny początek. Św. Maksymilian dobrze wykorzystał czas, który był mu dany w Rzymie, mimo iż po ludzku środków i sił nie miał za wiele” – dodał.

Franciszkanin zwrócił uwagę, że kult św. Maksymiliana w Rzymie jest wciąż żywy, a wielu świeckich należy do grup MI. „Święty Maksymilian jest osobą bardzo rozpoznawalną w każdej przestrzeni: społecznej, medialnej i duchowej na całym świecie” – mówi o. Kijas. „W Rzymie jest parafia św. Maksymiliana, ulica jego imienia, w wielu miejscach znajdują się tablice, popiersia czy rzeźby, upamiętniające jego pobyt w Wiecznym Mieście, organizowane są uroczystości kolbiańskie” – dodał.

Na przykład w kościele św. Andrzeja delle Fratte, 29 kwietnia 1918 roku, o. Kolbe odprawił Mszę św. prymicyjną; w kościele św. Andrzeja della Valle, 28 kwietnia 1918 r. św. Maksymilian rąk kard. Bazylego Pompilja przyjął święcenia kapłańskie; w bazylice św. Bartłomieja na wyspie Tyberyjskiej na ołtarzu poświęconym Ofiarom nazizmu, pod numerem 2, znajduje się relikwiarz z włosami św. M. Kolbe oraz modlitewnik świętego.

O. Kijas podkreślił, że czas, który św. Maksymilian spędził w Rzymie „nie był zmarnowany”.

„Ten czas nie uciekł mu przez palce. Uczył się, tworzył projekty. To był czas krótki, ale niezwykle intensywny. Warto zwrócić uwagę, że św. Maksymilian nie zagubił  się w wielkim świecie, nie zachłysnął nowością, nie przeraził się tym, co widział. A widział bardzo wiele – w owym czasie w Rzymie masoneria była czymś naturalnym. Można powiedzieć, że pozostał sobą, ten czas pogłębił go duchowo, po powrocie do Polski był ukształtowanym i uformowanym człowiekiem, który wiedział czego chce. Dużą rolę w tym procesie formacyjnym odegrali jego seminaryjny wychowawcy” – dodał.

Św. Maksymilian Kolbe był pierwszym Polakiem wyniesionym na ołtarze po II wojnie światowej. Beatyfikacja Męczennika z Auschwitz odbyła się w niedzielę 17 października 1971 roku w Bazylice św. Piotra.

1 / 1

reklama