W przemówieniu do włoskiego odpowiednika ZUS Franciszek podkreślił, że niesprawiedliwe jest zrzucanie na barki młodych nieodwracalnych i zbyt poważnych obciążeń. Zwrócił uwagę także na problem pracy „na czarno”, która nie daje zabezpieczenia emerytalnego
„Życie wspólnotowe przechodzi przez codzienną pracę milionów ludzi, którzy podzielają zasadę solidarnej więzi między pracownikami” – powiedział Papież podczas spotkania z przedstawicielami włoskiego Krajowego Instytutu Ubezpieczeń Społecznych. Franciszek zauważył, że jest to temat bardzo aktualny, ponieważ współczesne społeczeństwo żyje jedynie teraźniejszością i nie przejmuje się losem przyszłych pokoleń. Oznaką tego jest kryzys ekologiczny i dług publiczny obciążający dzieci oraz wnuki.
Ojciec Święty zwrócił uwagę, że potrzebne jest utrzymanie równowagi, ponieważ niesprawiedliwe jest zrzucanie na barki młodych nieodwracalnych i zbyt poważnych obciążeń. Z drugiej strony, zabezpieczenie emerytalne jest formą świadczenia, które łączy ze sobą różne pokolenia. Zasłużoną emeryturę pracownika podtrzymują nie tylko lata jego pracy, ale także fakt, że jest ktoś, kto przez swoją aktywność konkretnie płaci na emeryturę innych. Franciszek skierował do centrali zarządzającej ubezpieczeniami trzy ważne apele o zachowanie charakteru państwa troszczącego się o przyszłość obywateli, szczególnie w sytuacji, gdy społeczeństwo coraz bardziej się starzeje.
Ojciec Święty zwrócił uwagę, że istnieją złe i dobre zabezpieczania się. To pierwsze dotyczy tych, którzy myślą jedynie o sobie i gromadzą dla siebie jak najwięcej dóbr w złudnej nadziei, że pozwolą im przetrwać. Właściwą postawą jest natomiast dalekowzroczność, czyli umiejętność spojrzenia w przyszłość dla dobra ludu. Papież dodał, że potrzeba dzisiaj mądrych polityków, którzy kierują się duchem braterstwa i potrafią zachować równowagę między różnymi okresami życia, unikając marnowania zasobów, gdy te istnieją i pozostawiania przyszłych pokoleń w trudnej sytuacji.