Publiczne spalenie Biblii, które zaplanowane zostało na 15 czerwca w Sztokholmie przerodziło się w manifestację szacunku dla innych religii. Co takiego się stało?
Ahmad Alloush, aktywista muzułmański uzyskał od szwedzkich władz pozwolenie na publiczne spalenie Biblii i Tory przed ambasadą Izraela. 15 lipca, w zeszłą sobotę, stanął w tym miejscu z księgami w rękach i wyciągnął zapalniczkę. W chwili, gdy wszyscy spodziewali się, że podpali Biblię i Torę, aktywista Ahmad Alloush zaskoczył zgromadzonych. Zamiast dokonać aktu zniszczenia, oświadczył, że „nie zamierza dziś palić książek”. Dodał także, że Koran nie zezwala ludziom na palenie pism świętych żadnej religii. Ostatecznie więc wykorzystał swoją demonstrację jako okazję do mówienia o szacunku i tolerancji.
Alloush jest muzułmaninem, który mieszka w Szwecji od ośmiu lat. Podkreśla, że zawsze był traktowany z szacunkiem. „Nie podoba mi się polityka Ulfa Kristerssona, ale to nie znaczy, że chcę spalić jego dom”, wyjaśnił. Alloush zaapelował również o zakaz palenia książek religijnych w ogóle. „Chciałem pokazać, że musimy się nawzajem szanować. Żyjemy w tym samym społeczeństwie. Jeśli ja spalę Torę, ktoś inny Biblię, a trzecia osoba Koran, wybuchnie wojna. Chciałem tylko pokazać, że takie postępowanie nie jest czymś dobrym", podsumował.
Pozwolenie na palenie świętych ksiąg
Akcja Allousha była odpowiedzią na wcześniejsze spalenie Koranu. Akt ten doprowadził do kryzysów dyplomatycznych i wielu krytycznych reakcji na całym świecie. Kiedy Alloush poprosił władze o pozwolenie na demonstrację i spalenie Biblii, jego działanie również zostało skrytykowane przez wielu dziennikarzy i polityków. Jednak w dniu demonstracji obecnych było tylko kilku widzów. Na żywo wydarzenie oglądał ambasador Izraela Ziv Nevo Kulman. Po zakończeniu demonstarcji stwierdził, że odczuwa ulgę, że żadne książki nie zostały spalone.
Why A Muslim Protester In Sweden Did Not Burn The Torah & Bible Despite Permission | Quran Protest
źródło: CNE, Crux