Jak wynika z nowego badania, aż 38 proc. Amerykanów opowiadałoby się za genetycznymi badaniami przesiewowymi embrionów tylko po to, by zwiększyć szansę ich dziecka na uczęszczanie na elitarny uniwersytet.
Respondentów zapytano, czy stosując zapłodnienie in vitro zdecydowaliby się na genetyczne badania przesiewowe zarodków lub procedurę edycji genetycznej, gdyby miało to zwiększyć szanse, że w przyszłości ich dziecko dostanie się na jedną ze 100 najlepszych uczelni. Szanse miałyby wzrosnąć z 3 do 5 proc.
Aż 38 proc. respondentów stwierdziło, że wykonałoby genetyczne badanie przesiewowe zarodków pod kątem przewidywanych osiągnięć w nauce. Jeśli chodzi o edycję genów to gotowość do takiego działania zadeklarowało 28 proc. respondentów.
Autorzy artykułu ostrzegają, że jeśli testy embrionów pod kątem różnych cech staną się kiedykolwiek skuteczne, genetyczne badania przesiewowe mogą „zaostrzyć istniejące nierówności”, ponieważ bogatsze grupy będą wykorzystywały je, aby mieć zdrowsze, wyższe lub inteligentniejsze potomstwo.
John F. Brehany, wiceprezes Narodowego Centrum Bioetyki Katolickiej, powiedział Catholic News Agency, że genetyczne badania przesiewowe są poważnie nieetyczne, zwłaszcza ze względu na zabijanie embrionów, które nie spełniają oczekiwań. Podkreślił, że to forma eugeniki, a barbarzyństwo takiej praktyki nie jest dostrzegane, ponieważ badania „odbywają się na płytkach Petriego, nikt nie jest świadkiem aktów bezdusznych osądów ani śmierci tych, którzy zostali odrzuceni”.
Wyniki ankiety wskazują również, że wśród Amerykanów moralny sprzeciw wobec zapłodnienia in vitro jest obecnie bardzo niski. Tylko 6 proc. respondentów sprzeciwia się temu sposobowi poczęcia dziecka, przy czym 39 proc. uważa, że jest to moralnie dopuszczalne, 39 proc. twierdzi, że nie jest to kwestia moralna, a 17 proc. nie jest przekonanych do żadnej odpowiedzi.
Brehany powiedział, że wyzwaniem jest przekonanie Amerykanów, także katolików, że zapłodnienie in vitro jest moralnie złe. Jak wyjaśnił, zasady etyczne stojące za sprzeciwem wobec in vitro obejmują między innymi to, że „oddziela ono pochodzenie życia ludzkiego od środowiska zaprojektowanego przez Boga – środowiska dobrowolnej, oddanej miłości małżeńskiej mężczyzny i kobiety”.
„Nie ma lepszego miejsca na to, by dziecko przyszło na świat i się rozwijało” – powiedział. „Co więcej, zapłodnienie in vitro jest coraz bardziej oddzielane od samego małżeństwa – poprzez praktyki takie jak komercyjny handel ludzkimi gametami i udostępnianie wspomaganej reprodukcji osobom niezamężnym” – dodał.
„Po wyjściu z tej wspierającej struktury wiele innych względów ma pierwszeństwo przed godnością ludzkiego życia i miłości, od «wskaźników sukcesu», przez koszty, po osobiste preferencje” – podkreślił.
Źródło: Catholic News Agency