Aborcjoniści twarzą w twarz z dziećmi, które przeżyły ich potworny proceder

Amerykański portal pro-life Live Action rozpoczął właśnie publikację serii rozmów wideo, w których twarzą w twarz spotykają się byli aborcjoniści oraz dzieci, które przeżyły aborcję i kobiety, które jej dokonały. Rozmowy są niezwykle poruszające i ujawniają bolesną prawdę o tym, czym jest aborcja – kompletnie odmienną od narracji aborcyjnego przemysłu.

W pierwszym odcinku pojawiają się byli aborcjoniści dr Anthony Levatino i dr Kathi Aultman, a naprzeciwko nich – ocalałe z aborcji Claire Culwell i Melissa Ohden. Gospodarzem dyskusji jest założycielka i prezes Live Action, Lila Rose.

Lekarz przeprowadził aborcję z użyciem soli fizjologicznej. Dziecko przeżyło

Aultman i Levatino najpierw wyjaśniają swoją historię dokonywania aborcji, przy czym Aultman szacuje, że dokonała około 500 aborcji, a Levatino wyznaje, że dokonał ich prawie 1200. Dziesiątki lat temu, podczas swojego szkolenia, Levatino uczestniczył w aborcjach z użyciem soli fizjologicznej – obecnie zaniechanej procedurze, w której płyn owodniowy jest usuwany z macicy i zastępowany solą fizjologiczną, chemicznie spalając dziecko na śmierć. „To po prostu przerażająca procedura” – przyznaje Levatino.

Brutalna aborcja z użyciem soli fizjologicznej to właśnie ten rodzaj procedury, który przeżyła Ohden. „Zostałam zatopiona w tym toksycznym roztworze soli” – wyjaśnia.

„Piątego dnia aborcji zostałam ostatecznie usunięta z macicy, urodzona w szpitalu św. Łukasza w Sioux City w stanie Iowa. Nie dlatego, że miałam zostać urodzona żywa i chciano zapewnić mi opiekę medyczną, ale po prostu dlatego, że właśnie tam przeprowadzono tę późną aborcję. A dzień, który teraz obchodzę jako moje urodziny, to dzień, w którym przypadkowo urodziłam się żywa”.

Culwell: aborcja zabiła jej bliźniaka w 20 tygodniu ciąży, ale ona przeżyła

Culwell przeżyła aborcję poprzez rozczłonkowanie w 20 tygodniu. Lekarze, którzy ją przeprowadzali, nie zauważyli, że jej matka była w ciąży bliźniaczej i zabili jej brata, ona jednak przeżyła. Jej matka udała się do szpitala cztery tygodnie po aborcji, ponieważ widziała, że coś jest nie tak, jak miało być. Dopiero wtedy stwierdzono, że aborcja skutecznie zabiła brata Claire, ona zaś pozostała.

„Ważyłam półtora kilograma. Miałam zwichnięte biodro i szpotawe stopy” – powiedziała Culwell o swoich narodzinach. „Moja matka miała «suchy poród» (bez wód owodniowych), więc powiedziano jej, że te komplikacje były spowodowane tym właśnie, a także wcześniejszą aborcją”.

Kiedy Rose zapytała Claire Culwell, jakie to uczucie słyszeć, jak Levatino i Aultman opisują aborcję, powiedziała: „Ciężko mi gdy słyszę, jak człowieczeństwo mojego bliźniaka nie zostało uznane, gdy składaliście fragmenty ciała, aby policzyć, czy wszystko zostało usunięte.  W 20 tygodniu mój bliźniak musiał już czuć to, co robiliście”.

„Przeżyłam aborcję mojej matki, która usunęła mojego brata bliźniaka i zawsze zastanawiałam się, czego tak naprawdę doświadczył mój bliźniak i czego być może ja doświadczyłam w łonie matki obok mojego bliźniaka. Powiedz, jak opiszesz to, czego oboje doświadczaliśmy?” Culwell zapytała lekarza Anthony’ego Levatino.

Odpowiedź lekarza mrozi krew w żyłach.

„Przed znieczuleniem... dziecko czuło wszystko, czuło rozdzieranie na strzępy” – wyznał Levatino. „Czuło ten ból rozczłonkowania, dopóki nie zadziałało znieczulenie, o ile w ogóle znieczulenie zostało użyte”.

Druga aborcjonistka obecna w studio przyznała, że znieczulenie dziecka nie było normą w jej przypadku.

„W przypadku naszej placówki w ogóle nie było znieczulenia, tylko blokada szyjki macicy, która po prostu blokuje ból szyjki macicy – ale samo dziecko nie było w ogóle znieczulone” – dodała Aultman.

Żal i przebaczenie

„Tak trudno jest być z osobami, które przeżyły aborcję, wiedząc, że jestem sprawcą, jestem kimś złym” – dodała ze łzami w oczach Aultman. „Jestem po prostu wdzięczna za to, że oboje potrafiliście mi wybaczyć” – powiedziała dwóm kobietom, które przetrwały aborcję, Ohden i Culwell. „Przepraszam.”

Na pytanie, czy myśli o nienarodzonych dzieciach, które abortował, odpowiedź Levatino była otrzeźwiająca. Powiedział o tym, że zastanawia się nad tym, jak będzie wyglądało jego spotkanie w wieczności z tymi, których znał na ziemi:

„Myślę o nich. Straciłem córkę przed jej szóstymi urodzinami. Mój brat Mark był moim najbliższym przyjacielem na świecie. Zmarł na raka 12 lat temu i wierzę, z pewnością chcę wierzyć, ale wierzę, że kiedy nadejdzie mój czas, obaj będą przy mnie. Będę wiedział, że nadszedł czas, ponieważ oni tam będą. Wierzę w to.”

Nie był to jednak koniec jego wypowiedzi.

„Ale”, dodał z wielkim bólem, „przeraża mnie myśl, że być może te 1200 dzieci też tam będzie”.

Dr Aultman na koniec powiedziała słowa, które powinny być mocnym przesłaniem dla wszystkich widzów.

„Kobiety muszą wiedzieć, że to wszystko jest wielkim kłamstwem i że aborcja nie jest rozwiązaniem. Nie potrzebujemy aborcji, aby przejść przez życie, a aborcja nie jest opieką zdrowotną. Tak wiele z tego, co mówi się o aborcji to jedno wielkie kłamstwo. My tutaj ujawniamy prawdę o niej”.

Honest Conversation Between Abortion Survivors and Providers | Face to Face
Live Action

Źródło: Live Action

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama