Franciszek: Ewangelia pragnie uczynić nas artystami zdolnymi do szerzenia wszędzie owoców miłości i radości

Spotkania z więźniarkami w Zakładzie Karnym na wyspie Giudecca i artystami w więziennej kaplicy św. Magdaleny, z młodzieżą na placu przed bazyliką Santa Maria della Salute, Msza św. i modlitwa Regina Caeli z udziałem ponad 10 tys. wiernych na Placu św. Marka oraz wizyta w Bazylice św. Marka złożyły się na pięciogodzinną wizytę Franciszka w Wenecji.

Spotkanie z młodzieżą

Franciszek przypłynął motorówką na plac przed bazyliką Santa Maria della Salute. Na spotkanie z Ojcem Świętym przybyło prawie 1500 chłopców i dziewcząt. 

Franciszek zachęcił młodych do dzielenia się doświadczeniami, które są tak piękne, że nie można ich zatrzymać dla siebie. „Jesteśmy tu dzisiaj właśnie po to: aby na nowo odkryć w Panu piękno, którym jesteśmy i by radować się w imię Jezusa, Boga młodego, który miłuje młodych i który zawsze zaskakuje” – powiedział papież.

Wezwał młodych Wenecji, mieście piękna, aby przyjmowali piękno, którym jesteśmy i umacniali radość. Zachęcił, aby podążali kierując się  dwoma czasownikami wyrażającymi ruch, a które „ożywiały młode serce Maryi, Matki Boga i nasze” „wstać” i „iść”.  

Papież podkreślił, że należy powstać, ponieważ „zostaliśmy stworzeni dla Nieba”, aby „podnieść spojrzenie ku temu, co wysokie”, by „stanąć przed życiem, a nie siedzieć na kanapie”.

Następnie papież zachęcił do odmawiania Modlitwy Pańskiej w której pierwsze słowo jest kluczem do radości: „Ojcze”. „Przypomina się tobie, że dla Boga nie jesteś profilem cyfrowym, lecz dzieckiem, że masz Ojca w niebie i dlatego jesteś dzieckiem nieba” – zaznaczył.

Franciszek przestrzegł przed „negatywną siłą grawitacji, która ciągnie nas w dół, zmagamy się z przygnębiającą biernością, która chce, abyśmy widzieli wszystko w szarych barwach”. „Nie patrz na siebie własnymi oczami, ale pomyśl o spojrzeniu Boga” – powiedział papież i wskazał na „cuda ze słabościami” jakie Bóg uczynił z Piotrem, Marią Magdaleną, z Zacheuszem i wieloma innymi. „Bóg bowiem wie, że jesteśmy nie tylko piękni, ale też krusi, a te dwie rzeczy idą w parze: trochę jak Wenecja, która jest jednocześnie wspaniała i delikatna. Bóg nie przywiązuje się do naszych błędów, lecz wyciąga do nas rękę. On jest Ojcem, a kiedy upadliśmy, widzi w nas dzieci, które trzeba podnieść, a nie złoczyńców, których należy ukarać” – mówił papież i zachęcił: „Zaufajmy Mu!”.

Franciszek zachęcił młodych, aby „nieustraszenie szli pod prąd”. „Weź życie w swoje ręce, zaangażuj się; wyłącz telewizor i otwórz Ewangelię; zostaw telefon komórkowy i spotkaj się z osobami!” – wezwał. 

Mówiąc o czasowniku: „iść” Franciszek zaznaczył, że oznacza on „uczynić siebie darem”. „Jeśli życie jest darem, to jestem powołany do życia, czyniąc siebie darem” – powiedział papież i zwrócił uwagę, że „wiele rzeczy na świecie nie układa się dobrze”. „Niepewność, którą oddychamy, nie może być wymówką, żeby siedzieć w miejscu i narzekać: jesteśmy na świecie, aby czuć się niekomfortowo, aby wyjść na spotkanie tym, którzy nas potrzebują. W ten sposób odnajdujemy siebie” – mówił Ojciec Święty. 

Franciszek z mocą wezwał: „Jakże często padamy ofiarą niespójnego smutku, który wypala naszą najlepszą energię! Nie dajmy się sparaliżować melancholii, idźmy ku innym! Unikajmy naszych «dlaczego», pytając się «dla kogo»: dla kogo mogę coś uczynić? Dla kogo mogę poświęcić swój czas?”

Przestrzegł młodych przed zanurzeniem w produktach stworzonych przez człowieka, które sprawiają, że tracimy zachwyt nad pięknem. „Życie domaga się, by je dawać, a nie nim zarządzać; by wydostać się z hipnotycznego świata mediów społecznościowych, który znieczula duszę. Młodzi, nie bądźcie profesjonalistami od kompulsywnego pisania na klawiaturze, lecz twórcami nowości! Modlitwa płynąca z serca, strona, którą  napisałeś, zrealizowane marzenie, czyn  miłosierdzia dla kogoś, kto nie może się odwzajemnić: to jest tworzenie, naśladowanie stylu Boga” – wskazywał Franciszek.

Na zakończenie Ojciec Święty zachęcił: „Młody człowieku, który chcesz wziąć w ręce swe życie, wstań! Otwórz swoje serce przed Bogiem, podziękuj Mu, przyjmij piękno, którym jesteś; zakochaj się w swoim życiu. A potem idź! Wyjdź, idź z innymi, szukaj samotnych, nadaj barwy światu swoją kreatywnością, pomaluj drogi życia Ewangelią. Wstań i idź. Jezus kieruje to zaproszenie do ciebie”. 

Po spotkaniu z młodzieżą papież udał się na plac przed Bazyliką św. Marka 170-metrowym mostem pontonowym. Budowa takich „pływających mostów” jest tradycją w Wenecji od wieków. Są one zwykle używane w specjalne dni świąt religijnych, aby ułatwić pielgrzymom dostęp do kościołów.

« 1 2 3 4 »

reklama

reklama

reklama

reklama