Królestwo gangów. W Szwecji od postrzałów ginie więcej ludzi, niż w jakimkolwiek innym kraju Europy

Masakra w Örebro, do której doszło 4 lutego przypomina amerykańskie strzelaniny w szkołach. 35-letni mężczyzna zidentyfikowany przez media jako Rikard Andersson (policja jak dotąd tego nie potwierdziła) zabił 10 osób w szkole dla dorosłych. Sam także zginął. Prawdopodobnie popełnił samobójstwo. Wśród ofiar ma być Bośniak oraz Syryjczycy, w tym Salim Iskef, chrześcijanin z Aleppo.

To „najgorsze masowe morderstwo w historii kraju” – stwierdził premier Ulf Kristersson. Nie jest to jednak jedyna brutalna zbrodnia w kraju, który uchodził kiedyś za wzorcowo bezpieczny.

Rekordowy wzrost

Podczas gdy w większości krajów europejskich odnotowano spadek liczby zgonów w wyniku postrzałów, w skandynawskim królestwie obserwuje się odwrotną tendencję. Szwedzka Rada ds. Zapobiegania Przestępczości (Brå) podaje, że w 2023 r. odnotowano 121 potwierdzonych zabójstw z użyciem różnych rodzajów broni. Od broni palnej zginęły 53 osoby. Oznacza to, że na 1 mln mieszkańców, 4 osoby poniosły śmierć od kuli. Średnia europejska wynosiła wówczas 1,6 na 1 mln.

W 2013 r. zabójstw za pomocą pistoletu lub karabinu było 25. „Żaden inny kraj objęty badaniem nie odnotował wzrostu porównywalnego ze Szwecją” – czytamy w raporcie.

W 2023 r. w Szwecji odnotowano 363 strzelaniny uznane za gangsterskie porachunki. Liczba ofiar broni palnej to prawie 40 proc. wszystkich zgonów spowodowanych przemocą.

Jakoś znaleźli

W grudniu 2024 r. odnotowano dwadzieścia eksplozji i skonfiskowano tyle samo bomb. W styczniu 2025 r. dochodziło średnio do jednego ataku dziennie. Kilka miało miejsce w tzw. utsattach. Utsatt, dosłownie „narażony” to dzielnica charakteryzująca się wysoką przestępczością oraz dużą koncentracją mieszkańców spoza Europy i imigrantów drugiego i trzeciego pokolenia. W ciągu ostatnich dwudziestu lat odsetek ludności spoza szeroko rozumianego Zachodu wzrósł z 2 proc. do 15 proc. populacji.
Premier Ulf Kristersson musiał przyznać, że ta fala przemocy „wymknęła się spod kontroli, co jest całkowicie oczywiste”. Powodem wybuchu oburzenia było zabójstwo Salwana Momiki. To autor antyislamskich prowokacji, takich jak palenie Koranu. Momiki znajdował się w chronionym mieszkaniu, którego adres miały znać tylko władze. 29 stycznia zginął podczas występu, który transmitował na żywo na Tik Toku.

Foxtrot w sądzie

W Szwecji działalność gangów miesza się z aktywnością islamskich radykałów. W kraju ma działać ok. 200 grup przestępczych. Do najlepiej zorganizowanych grup należą „Legion Wilkołaków” ze Sztokholmu, złożony głównie z imigrantów z Afryki Subsaharyjskiej; oraz „Asir” dowodzony przez Turków;

„Foxtrot” – najpotężniejszy kartel w kraju, zdominowany przez Kurdów, znany również jako „sieć syryjska”. Według badania Uniwersytetu w Uppsali, mafia ta ​​zinfiltrowała nie tylko kluby sportowe i władze lokalne, ale także sądownictwo.

Na jej czele stał niejaki Rawa Majid. Szwedzi ścigali go od dłuższego czasu, ale bez problemu znalazł schronienie w Iranie i Turcji.

Iran aktywny

We wrześniu ubiegłego roku minister sprawiedliwości Szwecji ostrzegł, że „wykorzenienie epidemii przestępczości z użyciem przemocy w kraju zajmie co najmniej dziesięć lat, a gangi imigrantów-handlarzy narkotyków przedostaną się do sądów, policji i więzień”. Minister sprawiedliwości Gunnar Strömmer powiedział dziennikowi „Financial Times”, że gangi stojące za tymi śmiertelnymi strzelaninami zatrudniają przestępców – głównie dzieci – do pracy na rzecz grup z innych krajów, np. Iranu. Według raportów szwedzkiego wywiadu wśród grup tych znajdują się brutalni ekstremiści.

Źródło: lanuovabq.it

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.