Ks. Glas podlega diecezji Portsmouth, jednak posługuje w języku polskim. To potencjalny problem

Jak zwraca uwagę ks. Artur Strzępka, kanclerz Polskiej Misji Katolickiej w Anglii i Walii, posługa duszpasterska ks. Piotra Glasa rodzi pewne pytania. Jednym z głównych problemów jest to, że formalnie należy do brytyjskiej diecezji Portsmouth, jednak głosi i publikuje treści w języku polskim. To utrudnia sprawowanie kontroli nad jego nauczaniem.

Określanie ks. Piotra Glasa mianem „polskiego egzorcysty” czy „polskiego księdza” – a takie określenia pojawiały się ostatnio w mediach – nie odpowiada prawdzie – zwraca uwagę w rozmowie z KAI ks. Artur Strzępka, kanclerz Polskiej Misji Katolickiej w Anglii i Walii. Ks. Strzępka nie komentuje w żaden sposób sprawy oskarżeń wysuwanych pod adresem ks. Piotra Glasa.

Ks. Piotr Glas, choć posługuje się polskim paszportem, od 22 lat należy do angielskiej diecezji Portsmouth. Od wielu lat nie pełni posługi egzorcysty.

Przypomnijmy, że ks. Piotr Glas, ur. w 1964 w Rabce-Zdroju, w 1982 r. wstąpił do Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1989 r. W 1993 r. zgodnie z misją zgromadzenia został skierowany do pracy do Anglii wśród Polonii. Pod koniec 2001 r. samodzielnie i dobrowolnie poprosił przełożonych o przejście do diecezji i odejście ze zgromadzenia. Po zasięgnięciu opinii miejscowego biskupa władze Towarzystwa Chrystusowego takie pozwolenie wydały. Po wypełnieniu procedur w 2002 r. ks. Glas stał się członkiem prezbiteratu diecezji brytyjskiej i podjął pracę duszpasterską na wyspie Jersey. Nie sprawował tej posługi w żadnej placówce misyjnej Towarzystwa Chrystusowego.

Ks. Glas pracował duszpastersko w diecezji Portsmouth. Przez jakiś czas pełnił też posługę egzorcysty. Zarzuty mu postawione (oskarżony jest o 10 przestępstw natury seksualnej wobec dzieci) dotyczą lat 2002-2008, z okresu jego pracy na wyspie Jersey.

Po 2010 r. zaczął być znany jako kaznodzieja i rekolekcjonista, prowadząc, głównie za pośrednictwem internetu, niezwykle bogatą działalność duszpasterską. Jest autorem poczytnych książek. 15 października 2016 r. wziął udział w Wielkiej Pokucie na błoniach jasnogórskich, modlitwie przebłagalnej za grzechy narodu polskiego, gdzie prowadził modlitwę o uwolnienie Polski od działania złego ducha.

Wiele wskazuje na to, że aktywność duszpasterska ks. Glasa w języku polskim nie była szerzej znana w diecezji, w której posługiwał. Jak dowiedziała się nieoficjalnie KAI, duszpasterstwo w języku angielskim, które prowadził, nie wyróżniało się i nie było w nim tych akcentów, które charakterystyczne były dla jego nauczania w rodzimym języku.

Nie wiemy dokładnie, od kiedy ks. Glas nie pełni formalnie posługi egzorcysty. Według informacji przekazanych polskim biskupom 1 grudnia 2017 r. przez ks. prałata Stefana Wylężka, rektora Polskiej Misji Katolickiej w Anglii i Walii, w tym właśnie czasie już jej formalnie nie pełnił. Rzecznik KEP, ks. Paweł Rytel-Andrianik, w specjalnym oświadczeniu w związku z licznymi pytaniami nt. ks. Glasa, podkreślił wówczas, że ks. prał. Wylężek przytaczał w piśmie różne opinie nt. działalności ks. Piotra Glasa, zaznaczał jednak, że praca ks. Glasa jako kapłana diecezji angielskiej w żaden sposób nie podlega jego ocenie. Stanowiska wobec posługi ks. Glasa nie zajął również wówczas polski Episkopat.

Prawdopodobnie posługa księdza budziła jednak wątpliwości. W ramach swojej pracy w diecezji Portsmouth przebywał on w pewnym momencie na rocznym urlopie, po czym skierowany został do parafii pw. św. Józefa w Reading i w tym czasie nie pełnił już posługi egzorcysty.

Ks. Artur Strzępka, kanclerz Polskiej Misji Katolickiej Anglii i Walii podkreśla w rozmowie z KAI, że określanie ks. Glasa mianem „polskiego egzorcysty” nie odpowiada prawdzie. Nie należy też łączyć jego działalności z posługą Polskiej Misji.

Kapłan nie odnosi się w żaden sposób do zarzutów wobec ks. Glasa. Zwraca natomiast uwagę na pewien problem związany z jego działalnością w języku polskim po przejściu do diecezji angielskiej. Jak wyjaśnia ks. Artur Strzępka, przechodzenie polskich księży do diecezji angielskich zdarza się i nie jest niczym szczególnym. Natomiast zasadniczo, choć są oczywiście sytuacje wyjątkowe, oznacza ono zakończenie posługi duszpasterskiej w języku polskim i dla Polaków.

– Jeśli jestem pod jurysdykcją danego biskupa i w kraju, gdzie obowiązuje jakiś język, nie ma żadnych powodów, bym posługiwał w innym języku, zwłaszcza, gdy istnieją tam specjalne duszpasterstwa przeznaczone do posługi w tym języku – podkreśla ks. Artur Strzępka.

Zwraca uwagę, że duszpasterstwo w języku polskim powierzone jest przez Konferencję Biskupów Katolickich Anglii i Walii Polskiej Misji Katolickiej, podobnie jak w przypadku innych istniejących tu duszpasterstw etnicznych, misji włoskiej, francuskiej, brazylijskiej itp. – Takie duszpasterstwo autoryzowane jest przez episkopaty i poszczególne diecezje. Ma swoich księży delegowanych tylko do tej pracy. W ramach naszej misji posługujemy po polsku, nie po angielsku, co nie znaczy, że okazjonalnie nie możemy odprawić po angielsku Mszy czy wyspowiadać kogoś, kto akurat o to poprosi – wyjaśnia kanclerz Misji.

Praca w danym języku wiąże się m.in. z faktem, że realizowana jest ona przez kapłana w podległości do ordynariusza. Jak zwraca uwagę ks. Strzępka, biskup, nawet udzielając milczącej zgody na nauczanie w języku, którego nie zna, nie ma de facto wglądu w treść tego nauczania i kontroli nad nim.

Tymczasem ks. Glas rozwijał bardzo intensywną działalność w języku polskim, wśród Polaków i za pośrednictwem internetu, również w Polsce, czyli w duszpasterstwie, do którego oficjalnie nie był skierowany.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama