Na czas tegorocznych Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu został otwarty „kościół olimpijski”. „La Madeleine”, kościół św. Marii Magdaleny w sercu Paryża, przeżywał różne chwile w historii miasta.
Choć była to jedna z najczęściej odwiedzanych świątyń stolicy, mieszkańcy postrzegali klasycystyczną budowlę jako „plamę na honorze”. Przez wiele lat kolumnowa fasada w pobliżu Place de la Concorde była zakryta, a wejście często było zaśmiecone.
Jednak w związku z Letnimi Igrzyskami Olimpijskimi, które rozpoczynają się w ten weekend, państwo i Kościół połączyły siły. Do 8 września „Madeleine” będzie „parafią olimpijską” i – m.in. – miejscem wyciszenia dla sportowców. Codzienne nabożeństwa w czasie Igrzysk będą sprawowane każdego dnia dla innego uczestniczącego narodu, planowane są także programy muzyczne i inne wydarzenia.
Po dwóch latach intensywnych prac zakończono kilka tygodni temu renowację elewacji. Zainwestowano około dziesięciu milionów euro, wymieniono ponad 150 metrów sześciennych kamienia i setki metrów kwadratowych nawierzchni. Katolicka Msza św. inaugurująca działalność „kościoła olimpijskiego” była sprawowana w piątek, 19 lipca. Liturgii przewodniczył arcybiskup Paryża Laurent Ulrich.
Obok prezydenta Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) Thomasa Bacha i burmistrzyni Anne Hidalgo w pierwszym rzędzie zasiadło także dwóch członków rządu: minister kultury Rachida Dati i minister sportu Amelie Oudea-Castera. Na początku Mszy św. abp Ulrich odczytał przesłanie pokojowe od papieża Franciszka; a proboszcz parafii św. Magdaleny, ks. Patrick Chauvet, powitał ambasadorów z wielu krajów z całego świata.
„Jak możemy wierzyć w olimpijskie zawieszenie broni, skoro na świecie jest tak wiele konfliktów, począwszy od Ukrainy i Gazy?”, zapytał retorycznie ks. Chauvet. „Podczas tej Mszy św. przeżywamy chwilę wspólnoty, nawet jeśli jest ona krótkotrwała” – powiedział kapłan podkreślając, że jest to znak „małej nadziei, która inspiruje nas wszystkich, wierzących i niewierzących”. Po Mszy św. francuska minister sportu Amélie Oudéa-Castéra i prezydent MKOl Thomas Bach wypuścili pięć gołębi jako symbole pokoju.
Przed 100 laty, w 1924 r., kiedy Francja po raz pierwszy była gospodarzem Igrzysk Olimpijskich, Mszę św. inaugurującą to wydarzenie odprawiono w stołecznej katedrze Notre-Dame. Tym razem nie było to możliwe – po pożarze katedry w 2019 roku.
W każdym razie odwiedzających „Madeleine” i uczestników nabożeństw powita niezwykły „kościół olimpijski”, podczas gdy z zewnątrz wzorowany jest na starożytnej świątyni, wnętrze kościoła z lat trzydziestych XIX wieku z trzema kolejnymi kopułami nawiązuje do stylu rzymskich łaźni termalnych.
Ten dość osobliwy kształt jest także efektem burzliwej historii budowy świątyni. Budowę kościoła w stylu neoklasycystycznym rozpoczęto w 1764 roku za panowania króla Ludwika XV. Świątynia miała stanowić monumentalny punkt widokowy z Placu de la Concorde, który został zbudowany w tym samym czasie. Jednak budowa kościoła postępowała powoli i została przerwana pod koniec 1791 roku w następstwie rewolucji francuskiej.
Różne plany zagospodarowania gmachu, które powstały w okresie rewolucji, np. na siedzibę giełdy, sądu handlowego czy parlamentu, nie zostały zrealizowane. W 1806 roku cesarz Napoleon I postanowił wybudować dla swoich żołnierzy salę sławy z 52 kolumnami korynckimi. Jednak po nieudanej kampanii rosyjskiej w 1812 r. pomysł nie został zrealizowany. Po upadku Napoleona król Ludwik XVIII chciał, aby był to kościół upamiętniający ofiary rewolucji – Ludwika XVI i Marię Antoninę.
Kiedy w 1842 r. budowa została ostatecznie ukończona, „La Madeleine” została kościołem parafialnym. Od tego czasu były tam sprawowane także Msze żałobne za różne osobistości, m.in. Fryderyka Chopina (1849), Jacquesa Offenbacha (1880), Coco Chanel (1971), Józefinę Baker (1975), Marlenę Dietrich (1992), Charlesa Treneta (2001) i Johnny'ego Hallydaya (2017).
Po zakończeniu Letnich Igrzysk Olimpijskich, w ciągu pięciu do sześciu lat będzie odnawiany tył oraz fasady boczne świątyni. Wtedy, jak przewiduje plan, kościół św. Marii Magdaleny będzie wyglądała lepiej, niż kiedykolwiek w swojej niespokojnej historii.
Źródło: KAI