Módl się, to będziesz miał kasę – tego uczy nowa szefowa Biura Wiary Białego Domu

To najgorsza i najbardziej niebezpieczna rzecz, jaką zrobił prezydent Trump – napisał Scott Ross, działacz protestancki z Texasu. Donald Trump postawił na czele biura zajmującego się organizacjami religijnymi czy wzmacnianiem rodziny Paulę White-Cain. To telewizyjna kaznodziejka głosząca teologię sukcesu.

Prezydent Donald Trump podpisał 7 lutego dekret ustanawiający Biuro Wiary Białego Domu. Urząd ma wspierać organizacje religijne i społeczne w ich staraniach na rzecz wzmocnienia rodzin, promowania pracy i samowystarczalności oraz ochrony wolności religijnej. Na czele biura stanęła Paula White-Cain. To 58-letnia businesswoman i kaznodziejka, która od lat współpracuje z Trumpem. White-Cain należy do Niezależnej Sieci Charyzmatycznej (Independent Network Charismatic – INC) z Florydy, będącą jedną z licznych grup neopentekostalnych, ale też krytykowanej przez wiele protestanckich wspólnot. White-Cain określa się jako pastorka.

Jesteś zwycięzcą!

INC interpretuje Biblię w duchu „teologii sukcesu”. Zgodnie z tym nauczaniem, Bóg nagradza prawdziwie wiernych bogactwem materialnym i osobistym sukcesem. W internecie można znaleźć fragmenty kazania wygłaszanego przez White-Cain, które przypomina kontrowersyjne praktyki motywacyjne niektórych korporacji.

 

 

Paula White-Cain zaczęła wierzyć w 1984 r. i twierdzi, że miała wtedy rodzaj objawień. W 1991 r. założyła z ówczesnym mężem kościół w Tampa na Florydzie. Początkowo wspólnota nie radziła sobie finansowo, ale z biegiem czasu rozwijała się i dostawała publiczne środki oraz zwolnienia podatkowe. Z jej środków kupiono dla White’ów odrzutowiec.

Od 2001 r. White-Cain prowadziła programy w różnych telewizjach.

Od 2016 r. oficjalnie wspiera Donalda Trumpa, to ona miała go zresztą nawrócić na chrześcijaństwo (prezydent USA określa siebie jako bezwyznaniowego chrześcijanina), ma też być dla niego jednym z duchowych doradców.

W komunikacie prasowym ogłaszającym nową rolę White-Cain czytamy: „W ciągu ostatnich 40 lat WhiteCain rozszerzyła swoje wpływy na całym świecie w prawie 200 krajach, posługując, walcząc o wolność religijną i prawa humanitarne oraz opowiadając się za tymi, którzy nie mają głosu”.

Najgorsza decyzja

Niektórzy z chrześcijańskich zwolenników Trumpa zabrali głos w mediach społecznościowych, aby wyrazić swoje rozczarowanie wyborem prezydenta. „Nawet jeśli prezydent Trump egzekwuje prawa, które są zgodne z naszymi wartościami, nie oznacza to, że ma jakiekolwiek pojęcie, czym jest biblijne chrześcijaństwo i dlaczego ma ono swoja wartość (…) Paula White jest znaną heretyczką i znaną fałszywą nauczycielką, która nie ma szacunku dla Ewangelii Jezusa Chrystusa” – napisał John Mason z protestanckiego podcastu na platformie X.

Inny działacz protestancki z Teksasu Scott Ross, nazwał tą sytuację „obrzydliwością”. „Paula White, szefowa Biura Wiary w Białym Domu Trumpa, głosi herezje «Słowa Wiary i Ewangelii Sukcesu», które są całkowicie sprzeczne z autentycznym chrześcijaństwem. Co gorsze, wiodła ona życie pełne skandali, z wieloma mężami, wykorzystując Ewangelię dla zysku… Prawdopodobnie jest to najgorsza i najbardziej niebezpieczna rzecz, jaką zrobił prezydent Trump – postawienie fałszywego nauczyciela na czele szerzenia wiary. Panie, zmiłuj się nad naszym krajem i tą administracją” – ubolewa Ross.

Konserwatywny komentator Jon Root, który zazwyczaj publikuje posty popierające Trumpa, napisał:

„To najgorsza decyzja, jaką podjął prezydent Trump od czasu objęcia urzędu. Paula White jest heretyczką, która głosi «ewangelię sukcesu». Poza tym, według Biblii kobiety nie powinny być pastorami”.

A męczeństwo?

Samą „teologię sukcesu”, w oczywisty sposób sprzeczną z katolickim rozumieniem Biblii, krytykował też m.in. chiński kaznodzieja zielonoświątkowy Brat Yun – Liu Zhenyin, który był więziony za wiarę w chińskich więzieniach. W swojej  autobiografii „Człowiek z Nieba”, Brat Yun napisał:

Mam problem ze wszechobecnym teraz nauczaniem na temat powodzenia, zgodnie z którym podążając za Panem, mamy zapewnione bezpieczeństwo i wygodę. To pozostaje w całkowitej sprzeczności z Biblią i z tym, czego doświadczamy w Chinach. Długie lata spędziłem w więzieniu i około trzydziestu razy trafiałem do aresztu z powodu Ewangelii Jezusa Chrystusa. Iść za Bogiem, nie tylko żyć dla Niego, oznacza również umrzeć dla Niego. Bo jeśli żyjemy, dla Pana żyjemy jeśli umieramy, dla Pana umieramy: i w życiu więc i w śmierci należymy do Pana”.

Źródła: KAI, x.com, uk.news.yahoo.com

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama