Niszczycielska wojna przeciw bratniej Ukrainie, po której nastąpił nie mniej straszny dla naszego chrześcijańskiego sumienia konflikt zbrojny na ziemiach uświęconych obecnością Boga-Człowieka Zbawiciela, po raz kolejny przypomniały nam wszystkim, jak ważna jest armia dla każdego narodu i państwa – napisał zwierzchnik Bułgarskiego Kościoła Prawosławnego (BKP) patriarcha Neofit.
Wystosował on tradycyjne orędzie z okazji poświęcenia wodą święconą żołnierzy i sztandarów wojska bułgarskiego w święto Objawienia Bożego 6 stycznia.
Uroczystość odbyła się po liturgii i świątecznym poświęceniu wody na placu przed katedrą św. Aleksandra Newskiego w Sofii, a przewodniczył jej metropolita zachodnio- i środkowoeuropejski BKP Antoni. Obecni byli m.in. prezydent kraju Rumen Radew, wiceprezydentka Ilijana Jotowa, premier Nikołaj Denkow, wiceprzewodnicząca Zgromadzenia Ludowego (parlamentu) Rosica Kirowa, minister obrony Todor Tagarew, liczni duchowni, politycy, parlamentarzyści i działacze społeczni.
Po poświęceniu wody i pokropieniu nią wojskowych i sztandarów metropolita Antoni odczytał przesłanie patriarchy, który ze względu na stan zdrowia nie mógł przybyć na tę ceremonię.
„Armia bułgarska pozostaje wierna swej misji i swemu wysokiemu powołaniu, z uwagą i poczuciem odpowiedzialności odnosi się do nowych wyzwań i rzeczywistości, z niezmiennym poleganiem na Boga, bez którego dla ludzi nic nie byłoby możliwe” – stwierdził autor orędzia. Podkreślił, że „naszą nadzieją jest Pan także dziś, w obliczu niezliczonych tragedii osobistych i społecznych i tak bardzo szalejącej siły zła”. W tym kontekście zauważył, że „niszczycielska wojna przeciw bratniej Ukrainie, po której nastąpił nie mniej straszny dla naszego chrześcijańskiego sumienia konflikt zbrojny na ziemiach uświęconych obecnością Boga-Człowieka Zbawiciela, po raz kolejny przypomniały nam wszystkim, jak ważna jest armia dla każdego narodu i państwa”.
Zwierzchnik prawosławia bułgarskiego zwrócił uwagę, że „Pan Bóg i Święty Kościół błogosławią jedynie taką armię, która nie okazuje agresji, ale jedynym jej celem jest zachowanie i obrona swego narodu i państwa w jego granicach terytorialnych, uznanych przez społeczność międzynarodową”. Taka właśnie jest armia bułgarska, „dlatego dziś modlimy się do Boga Wszechmocnego za nasze sławne wojsko i o jego wysokie moralne, aby mogło z Bożą pomocą wypełniać pomyślnie swoją ofiarną i patriotyczną misję” – zaznaczył patriarcha Neofit.
Swe przesłanie zakończył słowami „Niech Bóg strzeże wolnej i niepodległej Bułgarii”.
Komentując tę wypowiedź ukraiński historyk prawosławia Serhij Szumyło przypomniał, że w orędziu do swego narodu na początku ub.r. Neofit oświadczył, iż „w ciągu minionego roku nasze życie zostało naznaczone tragedią bratobójczej wojny, która rozgorzała w samym sercu chrześcijańskiej Europy, na bratniej prawosławnej Ukrainie”. Mówca nie wspomniał wówczas, że jest to wojna przeciw Ukrainie, podkreślając jedynie, że „jest to konflikt, w którym bracia w wierze starli się nawzajem z sobą”. Dodał też, że konflikt ten „będzie miał swoje skutki przez całe dziesięciolecia”.
Tym razem patriarcha wyraźniej zaakcentował, że toczy się „niszczycielska wojna przeciw Ukrainie” oraz napisał o błogosławieństwie Bożym i kościelnym dla armii, która nie stosuje agresji, ale jedynie strzeże i broni swego narodu i państwa. Chociaż nie wymienił wprost Rosji, to jasno dał do zrozumienia, że stanął po stronie Ukrainy i nie popiera agresywnej polityki Moskwy – wskazał Szumyło.