„Hard power” jest najistotniejszy, a Polska to rozumie świetnie, i my również – mówił szef Pentagonu Pete Hegseth podczas wizyty w Warszawie. Stwierdził też, że powrót Ukrainy do granic sprzed 2014 r. jest „nierealistycznym celem”. Tymczasem wiceprezydent Vance nie wykluczył wysłania amerykańskich sił na Ukrainę.
Wiceprezydent Stanów Zjednoczonych J.D. Vance ma spotkać się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim podczas konferencji w Monachium. Wielu obserwatorów oczekuje, że rozmowa ta wyjaśni, jak USA chcą zakończyć wojnę na Ukrainie. Wcześniej prezydent Donald Trump rozmawiał z prezydentami obu walczących krajów, przy czym pierwsza była rozmowa z Władimirem Putinem. Trump stwierdził później, że „nie sądzi”, by Ukraina przystąpiła do NATO.
Opcja wojskowa
Tymczasem w rozmowie z „Wall Street Journal” wiceprezydent Vance powiedział, że jeżeli Moskwa nie wyrazi zgody na porozumienie, które zagwarantuje Ukrainie trwałą niepodległość, wówczas w grę wchodzą nie tylko sankcje. W takiej sytuacji amerykańskie wojsko może zostać wysłane na Ukrainę.
Vance stwierdził, że „są gospodarcze narzędzia nacisku i są oczywiście wojskowe narzędzia nacisku”, a opcja wysłania wojsk do Ukrainy „pozostaje na stole”.
Wiceprezydent USA stwierdził, że za wcześnie jeszcze na określenie, jak duża część okupowanych przez rosyjskie wojska terenów Ukrainy pozostanie pod faktycznym władaniem Kremla i jakich gwarancji bezpieczeństwa Kijowowi może udzielić Waszyngton i inni sojusznicy z Zachodu.
Oczekiwanie na plan
Vance należy do amerykańskiej delegacji na 61. Monachijską Konferencję Bezpieczeństwa, która rozpoczęła się w piątek i potrwa do niedzieli. W ekipie miał się znaleźć także sekretarz stanu Marco Rubio, ale jego samolot zwrócił do USA z powodu awarii. W Monachium pojawią się liderzy polityczni z ok. 60 krajów. Organizator wydarzenia, niemiecki dyplomata Christoph Heusgen, liczy na to, że podczas spotkania uda się przedstawić zarys planu pokojowego dla Ukrainy. Podobnie jak w ciągu ostatnich kilku lat, w Monachium nie ma przedstawicieli Rosji.
Amerykanie mają naciskać podczas konferencji, by europejskie kraje NATO wydawały na cele militarne przynajmniej 2 proc. swojego PKB.
Krym stracony bezpowrotnie?
Za zaangażowanie w obronę pochwalił Polskę Pete Hegseth, który gościł w Warszawie w dniu rozpoczęcia monachijskiej konferencji.
„Dyplomacja jest ważna, rozmowy są ważne, negocjacje są istotne, ale koniec końców, czołgi, kule, helikoptery i ten «hard power» jest najistotniejszy, a Polska to rozumie świetnie, i my również”
– mówił Hegseth.
Szef Pentagonu zapewniał, że więzi USA z Polską pozostają niezachwiane. „Postrzegamy Polskę jako modelowego sojusznika na kontynencie europejskim, który chce inwestować nie tylko w swoją obronność, ale również we wspólną obronność i obronę również całego kontynentu – powiedział. – Nasze relacje są silne i umacniają się każdego dnia. Polska jest strategicznym, frontowym partnerem na wschodniej flance NATO. Polska jest sprawdzonym sojusznikiem Sojuszu, jest modelowym sojusznikiem nie tylko w słowach, ale w czynach”.
Pytany o Ukrainę, Hegseth stwierdził, że „wszystko jest możliwe”.
„Jako sekretarz obrony mam określony obszar tego, co Stany Zjednoczone reprezentują w tej negocjacji. Moim zadaniem było wprowadzenie pewnej dawki realizmu do naszych rozmów – przypomniał. Odnosząc się do kwestii okupacji przez Rosję 20 proc. ukraińskiego terytorium, dodał:
„Przywrócenie granic sprzed 2014 r. jest bardzo mało realistyczne. Równie mało realistyczne jest to, że amerykańscy żołnierze będą na Ukrainie”.
Europa bez Ameryki
Przedstawiciele USA zapowiadają, że rozmowy w sprawie Ukrainy nie będą toczone ponad głowami Ukraińców. Sugerują jednak, że ten kraj nie wstąpi do NATO. Za przyjęciem Ukrainy opowiedział się za to premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer.
Z kolei z wypowiedzi sekretarz generalny NATO Mark Rutte wynika, że USA mogą się częściowo wycofać z Europy i skupić „na niektórych naszych wyzwaniach w Azji Wschodniej”. Także francuski minister – delegat ds. europejskich Benjamin Haddad stwierdził, że „Europa musi odzwyczaić się od zależności od Stanów Zjednoczonych w kwestii bezpieczeństwa”. Jego kraj jest tradycyjnie niechętny amerykańskiej dominacji.
Źródła: apnews.com, dorzeczy.pl
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.