Tłok i gwar w drodze na Golgotę. Maltańczycy rozpoczęli tradycyjną pielgrzymkę „Siedmiu Wizyt”

Przyjechałam na Maltę w Wielkim Tygodniu, by doświadczyć unikalnej atmosfery Wielkanocnych Świąt. „Polacy świętują w domach, Maltańczycy na ulicach. To podstawowa różnica” – mówi mi John Mary Attard, regionalny dyrektor biura Maltańskiej Organizacji Turystycznej.

Jestem w Mdinie – dawnej stolicy Malty. Wystarczy rzut oka na miasto, by poczuć „pasyjną” atmosferę. Maltańczycy dekorują okna swoich domów, wystawiając z miniaturowe, pasyjne sceny. Na balkonach i oknach wywieszane są płócienne, fioletowe flagi – symbol postu lub flagi z wizerunkiem cierpiącego Chrystusa. Na niektórych domach można dostrzec neonowe krzyże ułożone z czerwonych lampek. Neonowe iluminacje są także na ulicach i fasadach kościołów. Przed niektórymi świątyniami ustawiane są krzyże ze zniczy.

Spacerując po uliczkach, można dostrzec tabliczkę z napisem: Wirja ta' vari, zapraszającą do odwiedzenia pasyjnej wystawy. Lokalni twórcy, artyści i pasjonaci tradycji wystawiają miniaturowe sceny Ostatniej Wieczerzy. „Mamy bardzo wiele małych, odrestaurowanych kapliczek, w których wystawiane są inscenizacje Męki Pańskiej” – wyjaśnia John Mary Attard.

Tłok i gwar w drodze na Golgotę. Maltańczycy rozpoczęli tradycyjną pielgrzymkę „Siedmiu Wizyt”   W kościołach i kaplicach można spotkać miniaturowe inscenizacje Ostatniej Wieczerzy fot. Agata Ślusarczyk /Fundacja Opoka

W miniaturowej formie można zobaczyć apostołów spożywających z Chrystusem paschę, scenę modlitwy Jezusa w Ogrójcu, pocałunek Judasza, biczowanie, Jezusa przed Piłatem, scenę Ukrzyżowania i złożenia do grobu.

Tradycją jest przedstawienie także sceny cierpiącej pod Krzyżem Maryi z przebitym mieczem sercem. Dolorosie dedykowane są nie tylko pasyjne sceny, w piątek przed Wielkim Piątkiem obchodzone jest na Malcie święto Matki Bożej Bolesnej nazywane Id-Duluri. Nabożeństwo to zostało zapoczątkowane w Valletcie w XVI wieku. Najstarsza i najbardziej widowiskowa procesja wyrusza z kościoła Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Valletcie, stolicy kraju. Dla Maltańczyków to jeden z ważniejszych dni w roku.

W kościołach trwają przygotowania do „Siedmiu Wizyt” – dekorowane są ołtarze, wystawiane pasyjne figury. Po wieczornej Mszy Wieczerzy Pańskiej tysiące Maltańczyków wyrusza na pielgrzymkę do siedmiu kościołów, by modlić się i rozważać Mękę Pańską – wiele rodzin ma ze sobą specjalne modlitewniki z fragmentami opisu Męki Pańskiej.

«Siedem Wizyt» to zwyczaj praktykowany w Wielki Czwartek praktycznie przez wszystkie maltańskie rodziny. Nie jestem katoliczką, ale co roku z całą swoją rodzinę wybieram się na pielgrzymkę do siedmiu kościołów. Panuje wyjątkowa atmosfera, słychać rozmowy i szepty modlitw. To wydarzenie jednoczy całe wielopokoleniowe rodziny, nawet jeśli młodzi odchodzą do wiary, tego dnia wszyscy modlą się razem” – mówi Ilona, moja przewodniczka.

Tłok i gwar w drodze na Golgotę. Maltańczycy rozpoczęli tradycyjną pielgrzymkę „Siedmiu Wizyt”   W kościołach przygotowywane są ołtarze ze scenami Męki Pańskiej @Agata Ślusarczyk /Fundacja Opoka

Na ulicach tłoczno i gwarno. W restauracjach trudno o wolny stolik. W kościele – o wolne miejsce na modlitwę. Pielgrzymów można spotkać także w Wielki Piątek rano.

„Wiele rodzin praktykuje tę tradycję w Valettcie, w której znajduje się aż 25 kościołów w bliskiej odległości, a także m.in. w Rabacie, moja rodzina, jeśli mamy więcej czasu odwiedza kościoły w różnych miastach” – opowiada Ilona.

Zwyczaj odwiedzania w siedmiu kościołów pochodzi z Rzymu, gdzie zapoczątkował go w 1553 roku św. Filip Neri – odwiedzając w Wieki Piątek siedem najważniejszych bazylik w Wiecznym Mieście. Zwyczaj ten szybko stał się popularny, i rozprzestrzenił się na inne kraje, w tym na Maltę.  

Głównym celem rytuału „chodzenia od kościoła do kościoła”, jest symboliczne „podążanie za Chrystusem” przez siedem etapów Jego Męki, która rozpoczęła się od Ogrodu Getsemani aż do Góry Golgoty. Podczas każdej wizyty przy ołtarzu wierni rozważają pasję Chrystusa: Jego podróż z miejsca Ostatniej Wieczerzy do Ogrodu Getsemane, gdzie pocił się krwią; podróż z Ogrodu Getsemane do arcykapłana Annasza; podróż od Annasza do najwyższego kapłana, Kajfasza, gdzie był wyśmiewany przez całą noc; pierwszą wizytę przed Poncjuszem Piłatem, rzymskim gubernatorem Judei, gdzie został oskarżony przez Żydów o twierdzenie, że jest ich królem; spotkanie z Herodem, gdzie został wyszydzony i upokorzony; dugą wizytę u Poncjusza Piłata, gdzie włożono Mu na głowę koronę cierniową, a następnie skazano Go na śmierć; podróż z pałacu Poncjusza Piłata na Kalwarię, podczas której niesiony był krzyż; ostatnia wizyta obejmuje również medytację nad zejściem z krzyża i Jego pochówkiem.

Tłok i gwar w drodze na Golgotę. Maltańczycy rozpoczęli tradycyjną pielgrzymkę „Siedmiu Wizyt”   Maltańczycy w Wielkim Tygodniu odwiedzają miniaturowe pasyjne wystawy Wirja ta' vari @Agata Ślusarczyk /Fundacja Opoka

Wieki Czwartek odwiedzam także miejscowość Siggiewi, gdzie odbywa się unikatowa procesja zwana Girgenti Torchlit Procession. Procesja w świetle lampionów wyrusza z kościoła św. Mikołaja na oświetlone lampionami wzgórze Girgenti, aż do pomnika Laferla Cross. Wielu pątników ma ze sobą lampiony lub latarki.

Wielkanoc na Malcie obchodzona jest wyjątkowo hucznie i kolorowo. Tradycja zakorzeniona jest nie tylko w wierze chrześcijańskiej, ale także lokalnej specyfice. Podczas tych świąt odbywają się starożytne obrzędy i zwyczaje – niektóre z nich są tak stare, jak samo chrześcijaństwo. Ponadto każda parafia organizuje Wielkanoc zgodnie z lokalnymi zwyczajami. Maltańska Wielkanoc to kolorowe oraz lokalne święto

– mówi John Mary Attard, regionalny dyrektor biura Maltańskiej Organizacji Turystycznej w Warszawie.

Na ulicznych straganach i przed kościołami sprzedawany jest Qagħqa tal-Appostli – wielkopostny „Chleb Apostołów” – z 12 migdałami, symbolizujący 12 Apostołów. Można go zjeść na słodko lub na słono. Sfineġ tal-Inċova to z kolei puszysty, chrupiący maltański specjał tradycyjnie spożywany w okresie Wielkiego Postu, a konkretnie w Wielki Piątek. Popularne są także placki ze szpinakiem i tuńczykiem.

 

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama