Hiszpański Trybunał Konstytucyjny orzekł, że statut założonego w 1545 roku męskiego bractwa są dyskryminujące dla kobiet i niezgodne z hiszpańskim prawem. Skargę wniosła Hiszpanka, której bractwo, ze względu na męski charakter wspólnoty, nie przyjęło w swoje szeregi. Orzeczenie hiszpańskiego TK spotkało się z szeroką krytyką.
W 2008 roku María Teresita Laborda Sanz, obywatelka Hiszpanii, złożyła wniosek o przystąpienie do Papieskiego, Królewskiego i Czcigodnego Niewolnictwa Najświętszego Chrystusa z La Laguna – założonej w 1545 roku wspólnoty katolickiej. Wniosek kobiety spotkał się z odmową bractwa, jako że przystąpić do niego mogą tylko osoby płci męskiej.
W związku z tym, Hiszpanka zdecydowała się wnieść do sądu skargę na art. 1 statutu wspólnoty, zgodnie z którym jest ona „religijnym stowarzyszeniem mężczyzn, ustanowionym w celu promowania wśród swoich członków doskonalszego życia chrześcijańskiego, wykonywania dzieł pobożności ewangelicznej oraz zwiększania pobożności i czci świętego wizerunku naszego Ukrzyżowanego Pana”. Sąd pierwszej instancji orzekł na korzyść kobiety, stwierdzając, iż przepis ten jest niezgodny z hiszpańskim prawem, gdyż uniemożliwia osobom płci żeńskiej przystąpienia do bractwa.
Stowarzyszenie wniosło następnie apelację od wyroku, w dalszej kolejności wniosło skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego Hiszpanii, argumentując, że jego działalność ma charakter wyłącznie religijny, a jego autonomia jest chroniona przez wolność religijną. Sąd Najwyższy uwzględnił skargę kasacyjną, orzekając, iż bractwo nie naruszyło praw podstawowych, ponieważ jego działalność jest chroniona wolnością religijną.
María Teresita Laborda Sanz zdecydowała się wnieść skargę do Trybunału Konstytucyjnego, argumentując, iż wykluczenie kobiet z bractwa stanowi naruszenie ich wolności zrzeszania się i bezpośrednią dyskryminację ze względu na płeć, co jest sprzeczne z art. 14 tamtejszej Konstytucji, na mocy którego Hiszpanie są równi wobec prawa i nie mogą być w żaden sposób dyskryminowani ze względu na urodzenie, rasę, płeć, religię, poglądy lub jakiekolwiek inne warunki lub okoliczności osobiste albo społeczne.
Trybunał uznał argumenty skarżącej za słuszne, stwierdzając, iż jej podstawowe prawa do równości i wolności zrzeszania się zostały naruszone. Ponadto Trybunał stwierdził, że orzeczenie Sądu Najwyższego oraz art. 1 statutu stowarzyszenia są niezgodne z hiszpańskim prawem.
W uzasadnieniu wyroku wskazano, że „chociaż podejmowane działania, z których wyłączona jest skarżąca, są aktami kultu religijnego i nie są związane z żadnymi sprawami ekonomicznymi, zawodowymi lub z pracą, nie wyklucza to możliwości, że działania te mogą mieć również wpływ społeczny lub kulturowy, biorąc pod uwagę, że kultura i religia, będąc różnymi elementami, nie są zupełnie oddzielnymi obszarami, a duża liczba religijnych wydarzeń publicznych w Hiszpanii jest częścią historii i kultury społecznej naszego kraju”.
Co więcej, Trybunał zauważył i podkreślił, iż powód „nie ma możliwości wykonywania tej samej czynności kultu wspomnianego wizerunku w innym bractwie lub wspólnocie”.
Orzeczenie hiszpańskiego Trybunału Konstytucyjnego spotkało się z szeroką krytyką i wywołało liczne kontrowersje, odnoszące się przede wszystkim do narzucania funkcjonującej od stuleci wspólnocie religijnych ideologicznych zasad funkcjonowania, co w komentowanym przypadku nastąpiło pod przykrywką walki z „dyskryminacją” oraz wbrew przepisom tamtejszego prawa.
Rafael Palomino, profesor prawa wyznaniowego na Uniwersytecie Complutense w Madrycie skrytykował sposób rozumowania Trybunału, zwracając uwagę na brak logiki i dziwaczne wnioskowanie składu orzekającego, który wydał wyrok w tej sprawie. Hiszpański naukowiec podkreślił, iż twierdzenie o dyskryminacji jest bezzasadne, jako że skarżąca mogła założyć własną wspólnotę religijną. Prof. Palomino określił nawet wyrok „przeciwieństwem prawa” a działanie Trybunału Konstytucyjne przyrównał do „sądownictwa republiki bananowej”.
„Po pierwsze, trzeba podkreślić, że przepisy art. 16 Konstytucji Hiszpanii oraz art. 6 Ustawy organicznej o wolności religijnej z 1980 roku, gwarantują hiszpańskim obywatelom oraz związkom wyznaniowym, odpowiednio, prawo do wolności religijnej oraz autonomię organizacyjną. Po drugie, sposób argumentacji Trybunału budzi liczne wątpliwości z punktu widzenia szeregu różnych aktów prawa międzynarodowego oraz aktów prawa Unii Europejskiej, które gwarantują wolność wyznania, a których stroną jest Królestwo Hiszpanii. Za przykład można tutaj przywołać przepis art. 10 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej z 2000 roku, na mocy którego każdy ma prawo do wolności myśli, sumienia i religii, a to prawo obejmuje wolność m.in. uzewnętrzniania, indywidualnie lub wspólnie z innymi, publicznie lub prywatnie, swej religii lub przekonań poprzez uprawianie kultu, nauczanie, praktykowanie i uczestniczenie w obrzędach” – skomentował Patryk Ignaszczak z Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris.\
Źródło: Ordo Iuris