Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (MKCK) potępił we wtorek palestyński Hamas za zainscenizowanie wydobycia ciała izraelskiego zakładnika. Według izraelskiej armii palestyńska grupa przekazała część szczątków porwanego Izraelczyka, którego zwłoki już wcześniej odzyskało wojsko.
„To niedopuszczalne, by upozorować wydobycie zwłok, kiedy tyle zależy od utrzymania umowy (o rozejmie w Strefie Gazy-PAP), a tak wiele rodzin wciąż z niepokojem oczekuje informacji o swoich bliskich” - napisano w oświadczeniu MKCK.
Zgodnie z obowiązującym od 10 października rozejmu w Strefie Gazy Hamas miał przekazać zwłoki 28 zabitych izraelskich zakładników. Jak dotąd wydano ciała 15 osób.
W poniedziałek Hamas przekazał kolejne szczątki, ale po identyfikacji w izraelskim zakładzie medycyny sądowej okazało się, że należały do porwanego Izraelczyka, którego ciało wojsko odzyskało już w grudniu 2023 r.
Film z drona – niezbitym dowodem
Armia opublikowała film z drona, na którym widać, jak Hamas zakopuje przekazane później szczątki, by zainscenizować ich odnalezienie i przekazanie przedstawicielom MKCK. Czerwony Krzyż pośredniczy w wymianie ciał.
MKCK przekazał, że jego pracownicy nie wiedzieli, że przed ich przybyciem „podłożono zwłoki, co widać na nagraniu”.
„Nasz zespół obserwował tylko to, co zdawało się być ekshumacją szczątków, nie był świadomy okoliczności, które do tego doprowadził” - podkreślił MKCK.
Hamas już łamie porozumienie
Czerwony Krzyż zaapelował do wszystkich stron o godne traktowanie zwłok i nieupolitycznianie sprawy ich przekazywania.
Kwestia zwrotu ciał wywołuje napięcia w utrzymaniu chwiejnego rozejmu. Izrael już wcześniej oskarżał Hamas o utrudnianie tego procesu. Palestyńska grupa argumentuje, że chce oddać zwłoki, ale ma problemy techniczne z ich wydobyciem.
Obie strony zarzucają sobie łamanie porozumienia rozejmowego.
We wtorek izraelscy żołnierze zostali ostrzelani na południu Strefy Gazy. Izrael przypisał atak Hamasowi i w odpowiedzi przeprowadził naloty. Według kontrolowanej przez Hamas obrony cywilnej zginęło w nich co najmniej 30 osób, a dziesiątki zostało rannych.
Źródło: 