Bp William Shomali nie wyklucza, że izraelski atak na katolicki kościół Świętej Rodziny w Gazie mógł być sygnałem dla chrześcijan, którzy odmówili ewakuacji na południe Strefy. „Tam czekałby ich głód, brak wody i anonimowość” – tłumaczy. We wczorajszym ataku zginęły 3 osoby, a 10 zostało rannych.
Bp Shomali, który w łacińskim patriarchacie Jerozolimy jest wikariuszem ds. Palestyny przyznaje, że izraelska armia wielokrotnie zarządzała ewakuację kompleksu kościoła Świętej Rodziny.
„Teraz również nasi wierni otrzymali rozkaz ewakuacji i udania się na południe, ponieważ Izrael chce opróżnić całą północną część enklawy. Jednak nasi chrześcijanie nie zastosowali się do tych rozkazów, ponieważ boją się udać na południe. Tam nie będzie jedzenia, wody, lekarstw. Znajdą się w anonimowości wśród dziesiątek tysięcy głodujących ludzi bez środków do życia” – powiedział palestyński biskup.
Bp Shomali zastanawia się, czy może istnieć związek między niewykonanym rozkazem i wczorajszym atakiem. „Czy jest to sygnał, że trzeba wyjechać, bo inaczej spotka ich coś gorszego? Nie wiemy, ale taki związek jest możliwy” – przyznaje przedstawiciel patriarchatu Jerozolimy. Zapewnia on jednak, że Kościół zawsze będzie stał po stronie pokrzywdzonych, aby w miarę możliwości udzielić im pomocy.
Już wczoraj wieczorem odbył się pogrzeb ofiar izraelskiego ataku na katolicki kościół Świętej Rodziny w Strefie Gazy. Jak mówi Radiu Watykańskiemu bp William Shomali, było to konieczne, ponieważ na miejscu nie można przechowywać zwłok. „Wszyscy ranni zostali przewiezieni do szpitala anglikańskiego na północy miasta. Niestety dysponuje on jedynie podstawowymi środkami, niezbędnymi do udzielenia pierwszej pomocy” – dodaje przedstawiciel patriarchatu Jerozolimy.
Papież zadzwonił do patriarchy Jerozolimy
Leon XIV zadzwonił do łacińskiego patriarchy Jerozolimy, który wraz z patriarchą prawosławnym Teofilem III przybył do Gazy z pomocą humanitarną po izraelskim ataku na katolicką parafię. Papież potwierdził swoją bliskość i solidarność z ludnością palestyńską
„Czas położyć kres tej rzezi” – powiedział Leon XIV łacińskiemu patriarsze Jerozolimy, kard. Pierbattiście Pizzaballi, który wraz z prawosławnym patriarchą Jerozolimy przybył do Gazy z setkami ton pomocy humanitarnej.
„W drodze do Gazy, tuż przy granicy – powiedział kard. Pizzaballa – kiedy wraz z greckim patriarchą prawosławnym i naszą delegacją udawaliśmy się z wizytą solidarnościową do parafii i rodzin ofiar oraz całej społeczności, Leon XIV zadzwonił, aby wyrazić swoją bliskość, miłość, modlitwę, wsparcie, a także zamiar dołożenia wszelkich starań, aby doprowadzić nie tylko do zawieszenia broni, ale także do zakończenia tej tragedii”.
„Papież Leon wielokrotnie powtarzał, że nadszedł czas, aby położyć kres tej rzezi, że to, co się stało, jest nieuzasadnione i należy dopilnować, aby nie było więcej ofiar. W imieniu Patriarchatu łacińskiego, ale także wszystkich Kościołów Ziemi Świętej, pragniemy podziękować Jego Świątobliwości za bliskość, za modlitwę, której byliśmy już wcześniej pewni, i zapewniamy go również w imieniu całej społeczności Gazy, braci i sióstr, księży, zakonników i zakonnic, o modlitwie i wdzięczności – powiedział patriarcha”.
Źródło: vaticannews.va/pl