Co mają ze sobą wspólnego Antygona, Księga Tobiasza i współczesne Indie? To nienawiść, która posuwa się tak daleko, że zabrania przeciwnikom nawet pochowania ich zmarłych. Tak właśnie traktowani są w Indiach chrześcijanie.
Odmawianie chrześcijanom możliwości pochówku ich zmarłych to nowa forma prześladowania i nasilający się trend w wielu miejscowościach w środkowych i wschodnich Indiach. Religijno-etniczny fundamentalizm i zacietrzewienie, sięgające nie tylko żywych, ale i zmarłych spotyka się z obojętnością albo cichym poparciem władz. Chodzi o wywieranie presji na chrześcijan, aby porzucili swoją wiarę, oraz zniechęcenie do kontaktów z chrześcijańskimi misjonarzami.
„Chrześcijanie, niezależnie od wyznania, są świadomi powtarzających się przypadków odmowy miejsca pochówku dla ich zmarłych we własnych wioskach. Stało się to obecnie trendem i poważnym powodem do niepokoju” – powiedział arcybiskup Victor Thakur z Raipur w rozmowie z UCA News 22 maja.
Jednym z takich przypadków był Ankalu Ram Potai, który zmarł w wieku 55 lat, 13 maja w wiosce Havechur w dystrykcie Kanker w stanie Chhattisgarh. Mieszkańcy wioski sprzeciwili się pochowaniu go na lokalnym cmentarzu, ponieważ był chrześcijaninem. Na chrześcijaństwo przeszedł wiele dziesiątek lat temu, ale hinduscy mieszkańcy wioski nie wybaczyli mu tego faktu. Ich antychrześcijańska fobia jest tak silna, że po śmierci Ankalu przez całą noc pilnowali domu zmarłego, aby uniemożliwić jego krewnym pochowanie go na miejscowym cmentarzu.
W ciągu ostatnich dwóch lat tylko w stanach Chhattisgarh i Odisha odnotowano co najmniej 25 przypadków, w których hinduscy mieszkańcy wsi odmówili pochowania chrześcijan z powodu ich wyznania.
Chrześcijański działacz na rzecz wolności wyznania Aruna Pannalala nie ma wątpliwości: „Ma to na celu zmuszenie ludzi do porzucenia wiary chrześcijańskiej”.
Potwierdza to także ks. Ajaya Singh z archidiecezji Cuttack-Bhubaneshwar, w stanie Odisha.
„Te przypadki mogą wydawać się odosobnione. Ale tak nie jest. Są one częścią jasnego planu i strategii radykalnych sił hinduskich, mającej na celu izolowanie i zastraszanie chrześcijan oraz powstrzymywanie mieszkańców wsi przed nawiązywaniem kontaktów z chrześcijanami i misjonarzami” – mówi agencji UCA News.
Chrześcijanie muszą razem upominać się o swoje prawa
Przywódcy chrześcijańscy różnych wyznań muszą rozważyć sposoby przeciwdziałania tym naruszeniom, mówi abp Thakur.
„My [chrześcijanie] musimy odłożyć na bok nasze różnice, zjednoczyć się, usiąść razem i rozpocząć dialog między sobą, jeśli chcemy rozwiązać tę kwestię” – mówi arcybiskup, dodając, że za tym trendem stoją „pewne partie polityczne i antyspołeczne elementy, które chcą rządzić krajem metodą dziel i rządź”.
Abp Thakur, który mieszka w stolicy stanu Chhattisgarh, Raipur wskazuje, że w praktyce chrześcijanie zmuszani są do poszukiwania miejsca pochówku dla swoich zmarłych w bardzo dużej odległości od domu. Nierzadko najbliższy cmentarz chrześcijański znajduje się w odległości ponad 80–100 kilometrów.
Głośna sprawa Subhasha Baghela, podzielony Sąd Najwyższy
W styczniu do Sądu Najwyższego trafiła głośna sprawa odmowy pochówku Subhasha Baghela, chrześcijańskiego pastora, który zmarł 7 stycznia w plemiennej wiosce Chhindwada, położonej w dystrykcie Bastar w stanie Chhattisgarh. Jego syn zwrócił się do Sądu Najwyższego po tym, jak lokalna administracja i sądy poparły mieszkańców wsi, powołując się na obawy dotyczące „porządku publicznego”.
W podzielonym orzeczeniu dwuosobowy skład sędziowski pod przewodnictwem sędziego S.C. Sharmy stwierdził, że obawy dotyczące „porządku publicznego” nie były bezpodstawne i nakazał pochowanie Subhasha na cmentarzu chrześcijańskim w innej wsi. Drugi sędzia, B.V. Nagarathna, stwierdziła jednak, że sprzeciw mieszkańców wsi był naruszeniem gwarancji konstytucyjnych dotyczących równości wobec prawa i zakazu dyskryminacji ze względu na religię, kastę, rasę i płeć. Kazała pochować Subhasha na prywatnej ziemi rolnej rodziny w samej Chhindwada.
Ostatecznie jednak w wyniku nieustannego sprzeciwu mieszkańców wsi, rodzina przewiozła ciało na cmentarz chrześcijański w Charama, około 85 kilometrów od ich wsi, 27 stycznia, prawie trzy tygodnie po śmierci Subhasha.
To nie lokalne problemy, ale systemowe prześladowanie
Pannalal, prezes Chhattisgarh's Christian Forum, wskazuje, że jego organizacja kontaktowała się już z grupami plemiennymi, zarówno chrześcijańskimi, jak i innymi.
„Muszą zrozumieć, że prawdziwym problemem są osoby z zewnątrz, które próbują ich podzielić dla korzyści politycznych. Mieszkańcy plemiennych wiosek są analfabetami i żyją w ubóstwie. Niektóre partie polityczne i grupy sekciarskie wykorzystują tę sytuację i dzielą ludzi w imię kasty, wyznania i religii. Żadna partia polityczna nie zajęła się prawdziwym problemem, jakim jest ubóstwo społeczno-ekonomiczne ludności” – powiedział.
Od czasu wyodrębnienia stanu z Madhya Pradesh w 2000 r., rzekomo w celu skupienia się na rozwoju społeczności plemiennych, kolejne rządy nie zrobiły prawie nic dla ludności plemiennej, według działaczy i liderów społecznych, takich jak Pannalal. Od momentu utworzenia stanu rządzi nim hinduska partia Bharatiya Janata Party (BJP), z wyjątkiem pięcioletniej kadencji (2018-2023), kiedy to władzę sprawowała jej rywalka, partia Kongresowa.
„Niepokojące i niepokojące jest to, że ludność plemienna jest wykorzystywana przez ludzi mających własne interesy w imię religii. Ze względów politycznych tożsamość religijna jest stawiana ponad wszystko, co powoduje problemy społeczne” – powiedział Pannalal.
Ks. Singh z archidiecezji Cuttack-Bhubaneshwar powiedział, że sytuacja w stanie Odisha jest podobna. Przemoc i prześladowania wobec chrześcijan nasiliły się po dojściu do władzy w stanie BJP w czerwcu 2024 r.
2 marca 2025 r. zespół ds. ustalenia faktów zgłosił przypadek w miejscowości Siunaguda, położonej w dystrykcie Nabarangpur w stanie Odisha, gdzie czterech chrześcijan zostało zmuszonych do przejścia na hinduizm, aby pochować członka rodziny. W miejscowości tej mieszkały tylko trzy rodziny chrześcijańskie wśród 30 hinduskich.
Ks. Singh, członek zespołu dochodzeniowego, powiedział, że chrześcijańscy mieszkańcy wsi spotykają się również z innymi formami prześladowań poza odmową pochówku. Należą do nich odmowa wykonywania funkcji religijnych, zastraszanie i ostracyzm społeczny we wsi. Raport zespołu, opublikowany 14 maja, szczegółowo opisuje „rażące naruszenia podstawowych, konstytucyjnych i praw człowieka najbardziej wrażliwych społeczności plemiennych, dalitów i mniejszości religijnych”.
Takie prześladowania stanowią naruszenie indyjskiego prawa, w tym zasady równości wobec prawa oraz prawa do wolności wypowiedzi, myśli, wyznania i zrzeszania się. W większości przypadków władze lokalne nie reagują na tego rodzaju naruszenia, sprzyjając potajemnie hinduistom, zwalczającym chrześcijan.
Źródło: UCA News