Elon Musk – do niedawna bliski współpracownik Donalda Trumpa – publicznie poparł pomysł impeachmentu prezydenta USA. Zaapelował, by Trumpa zastąpił wiceprezydent J.D. Vance.
„Czas zrzucić naprawdę dużą bombę: Donald Trump figuruje w aktach Epsteina. To jest prawdziwy powód, dla którego nie zostały upublicznione. Miłego dnia, DJT!” – napisał w czwartek na portalu X. W kolejnym wpisie oświadczył, że „prawda wyjdzie na jaw”. Musk nie wyjaśnił, w jaki sposób znalazł się w posiadaniu tajnych akt skazanego przestępcy seksualnego Jeffreya Epsteina.
Pod koniec maja Elon Musk ogłosił zakończenie swojej pracy w administracji Donalda Trumpa. Miliarder jest wściekły na prezydenta po tym, jak polityk ogłosił skasowanie rządowych kontraktów z firmami Muska. Firmy Muska, w tym SpaceX, korzystają z kontraktów rządowych wartych miliardy dolarów.
„Zabrałem mu mandat EV, który zmuszał wszystkich do kupowania samochodów elektrycznych, których nikt inny nie chciał (o czym wiedział od miesięcy, że zamierzam to zrobić!), a on po prostu oszalał!” – powiedział Trump.
Steve Bannon, były doradca prezydenta USA, który kierował jego kampanią przed wyborami w 2017 r., wezwał do „natychmiastowej” deportacji Elona Muska ze Stanów Zjednoczonych. W rozmowie z „New York Times” wyjaśnił, że powinno zostać zainicjowane oficjalne śledztwo dotyczące jego statusu imigracyjnego. „Zdecydowanie uważam, że jest nielegalnym przybyszem i powinien zostać natychmiast deportowany z kraju” – stwierdził Bannon.
Konflikt na linii Trump-Musk odbił się echem w Rosji. Dmitrij Nowikow, pierwszy zastępca przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej, cytowany przez agencję TASS, wyszedł z nietypową „ofertą”.
„Myślę, że Musk prowadzi zupełnie inną grę, że nie będzie potrzebował azylu politycznego. Gdyby jednak tak było, to Rosja z pewnością mogłaby go udzielić” – powiedział parlamentarzysta Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej.
Źródło: dorzeczy.pl